0
0
0
Michael Bisping wypowiedział się na temat fali krytyki jaka spadła na organizację UFC po ogłoszeniu main eventu gali UFC 300. Były mistrz nie zgadza się z opinią fanów.
Michael Bisping, były mistrz organizacji UFC w kategorii średniej odniósł się do fali krytyki jaka zalała media społecznościowe po ogłoszeniu walki Alex Pereira vs. Jamahal Hill jako main eventu UFC 300.
Bisping, który aktualnie pracuje jako analityk i komentator gal UFC wymienił walkę oraz kilka dużych nazwisk, o których fani wcześniej wspominali. Mike wie, że występy takich zawodników jak McGregor czy Jones bez wątpienia byłyby popularne wśród fanów.
– Wieści o tej walce są fantastyczne, chcę od tego zacząć, bo możemy przestać o tym mówić. Wszyscy o tym gadali! Co będzie walką wieczoru UFC 300… Słuchajcie, ja myślałem, że ten pojedynek jest dużym faworytem od jakiegoś czasu. Oczywiście, że walka Chandlera z McGregorem byłaby wielka, tak samo Jones kontra Miocic czy Aspinall.
Zdaniem Bispinga szansę na to by doszło do wymienionych wyżej walk były jednak minimalne i lepiej było się nie łudzić, że do tych zestawień dojdzie. Były mistrz kategorii średniej uważa, ze każda walka zestawiona w karcie UFC 300 mogłaby być main eventem innego wydarzenia.
– Wiedzieliśmy jednak, że to się nie wydarzy. Jamahal Hill jest prawowitym pretendentem, zwakował pas mistrzowski. Alex Pereira, mistrz dwóch kategorii wagowych, pokonał byłych mistrzów, przeszedł przez rankingi UFC. To wisienka na torcie fantastycznej karty walk. Nie rozumiem krytyki fanów w mediach społecznościowych. Każda walka mogłaby być walką wieczoru gali UFC, to fenomenalne wydarzenie.
Przypominamy, że na początku roku Michael Bisping nie wierzył, że dojdzie do walki Pereira vs. Hill i sugerował innego rywala dla „Poatana”.
Karta główna:
Karta wstępna:
0
0
