W jednej z najważniejszych atrakcji dla miejscowych kibiców podczas gali UFC w Busan rękawice skrzyżowali Doo Ho Choi i Charles Jourdain. Pojedynek zakontraktowano w limicie kategorii piórkowej (-66 kg). Cała pierwsza runda przebiegała pod dyktando lokalnego bohatera 28-letni Koreańczyk dominował i trafiał celnie w stójce. Raz wypuścił soczystego lowkicka i widząc zachwianie oponenta naruszył go lewym. Pod koniec rundy Jourdain miał swoją szansę, gdy mocnym obszernym ciosem usadził rywala na macie. Runda 10:9 dla Choia. Druga runda to zdecydowanie lepszy występ ze strony Jourdaina, który trafiał mocniejszymi ciosami i prezentował ładne kombinacje uderzeń, które naruszały Ho Choia. Kanadyjczyk w końcu trafił kombinacją lewy – prawy, a następnie dobił rywala ground and pound w parterze. Sędzia musiał przerwać walkę, Jourdain zanotował…
Cub Swanson po zwycięstwie nad Kronem Gracie powiedział, że bardzo chętnie zmierzyłby się po raz kolejny z Doo Ho Choiem. Koreańczyk, który odbywa aktualnie służbę wojskową natychmiast zareagował na słowa Amerykanina: Ostatnia walka Swansona była niesamowita, on jest gościem, którego zawsze szanowałem. Widziałem, że w wywiadzie wspominał o rewanżowym starciu ze mną, powiedział że jesteśmy taki pojedynek winni fanom. Mam podobne zdanie, niestety wciąż odbywam służbę wojskową i nie mogę opuścić granic Korei Południowej, więc nie ma szans na to bym doleciał na galę do USA. Myślę, że jeśli UFC i Cub będą chętni na to byśmy zawalczyli pod koniec roku w Busan w Korei to jestem przekonany, że damy jedną z najlepszych walk 2019 roku.’ Do gali w Korei…