Ronda Rousey wróci do UFC?!

Jon Anik, komentator gal organizacji UFC wypowiedział się na temat ewentualnego powrotu Rondy Rousey do startów w octagonie najlepszej ligi MMA na świecie. Choć Anik nie jest faworytem „przeskakiwania” zawodników w rankingu przez emerytowanych fighterów to przyznał, że w przypadku Rousey jest to idealny moment po tym jak karierę zakończyła Amanda Nunes.

Ronda Rousey to była mistrzyni organizacji UFC w kategorii koguciej, która bez wątpienia należy do najważniejszych postaci w historii kobiecego MMA. Amerykanka w pewnym momencie była jedną z największych gwiazd najlepszej ligi MMA na świecie, a aktualnie z powodzeniem startuje w pro-wrestlingowej organizacji WWE.

Fakt, że Rousey jest zawodniczką WWE może w tym wypadku sprzyjać powrotowi do UFC, gdyż obie organizacje są aktualnie częścią jednej spółki. Na temat powrotu Rousey wypowiedział się Jon Anik, komentator gal organizacji UFC:

„Biorąc pod uwagę wszystko zarówno ja jak i zawodnicy, którzy wylewają pot, krew i łzy w ostatnich latach nikt nie byłby zadowolony z tego jakby ktoś nagle otrzymał title shota po tylu latach nieobecności. Jeśli jest ktoś jednak godny takiej szansy to jest to z pewnością Ronda Rousey. Znamy ją dobrze i wiemy, że nie weszłaby do octagonu źle przygotowana czy bez braku wiary w odniesienie zwycięstwa. Szczerze byłem jednym z przeciwników i osób które negatywnie oceniły fakt, że Henry Cejudo wrócił i od razu walczył o pas. Natomiast muszę przyznać, że jak chodzi o kobiecą kategorię kogucią to jest to odpowiedni moment.”

Trzeba przyznać, że aktualnie nie ma w UFC zawodniczki, która cieszyłaby się taką popularnością i przebiciem w mediach społecznościowych. Tylko na Instagramie Ronda ma ponad 17 milionów obserwujących, co mogłoby posłużyć do promocji gali czy znacznie wpłynąć na wzrost ilości sprzedanych subskrypcji PPV. Znając dobre relacje Dany White’a z Rondą Rousey niewykluczone, że wkrótce dojdzie do rozmów na temat powrotu judoczki do octagonu.