Już wkrótce zakończy się pewna era w MMA. Były mistrz wagi półśredniej UFC Robbie Lawler stoczy swój ostatni pojedynek, co zostanie poprzedzone ukoronowaniem jego wieloletniej kariery.
Popularny „Ruthless” zawodowe starty rozpoczął jeszcze w 2001 roku, a już rok później walczył pod banderą UFC. Dwa lata później pożegnał się z organizacją i wrócił dopiero w 2013 roku. Uwielbiany przez fanów fighter spełnił swoje wielkie marzenie o sięgnął po mistrzostwo pokonując Johnny’ego Hendricksa.
W późniejszych latach było już różnie. Lawler stracił tytuł w 3. obronie, a później zerwał więzadło krzyżowe przednie, przez co wypadł z akcji na dwa lata. Robbie wciąż ściągał rzeszę fanów na areny, choć w ostatnich 5. pojedynkach zwyciężył tylko raz.
We wczorajszych ogłoszeniach Dany White’a, gdzie dowiedzieliśmy się o walce wieczoru UFC Londyn z udziałem Marcina Tybury, padła też informacja o „Ruthlessie”.
„Lawler zostanie włączone do UFC Hall of Fame w piątek, 7 lipca, za walkę z Rorym MacDonaldem. W sobotę wyjdzie na kolejny pojedynek. To były mistrz UFC oraz Strikeforce i ten dzieciak zawsze dowozi. Poznałem go, gdy miał 19 lat. Walka na UFC 290 będzie ostatnią w jego kapitalnej, 22-letniej karierze.”
41-letni obecnie Amerykanin spotka się z Niko Pricem. „The Hybrid” również nie radził sobie najlepiej w ostatnich 5. pojedynkach. Jedyne zwycięstwo odniósł przeciwko Alexowi Oliveirze, a aż trzykrotnie przegrywał. Starcie z Donaldem Cerrone zakończyło się co prawda remisem, ale Price wpadł na testach i wynik zmieniono na No Contest.