Platforma Viaplay poinformowała w mediach społecznościowych, że gala KSW Colosseum 2 wykręciła najlepszy wynik oglądalności w tym sezonie. Wydarzenie, które odbyło się w sobotę na Stadionie Narodowym przebiło tym samym galę KSW 77 oraz mecz piłkarski Manchester United – Barcelona.
Na sukces drugiej edycji KSW Colosseum bez wątpienia wpłynął fakt, że wzięli w nim udział Mamed Khalidov oraz Mariusz Pudzianowski. Khalidov w walce wieczoru efektownie znokautował Scotta Askhama. Popularny „Pudzian” uległ Arturowi Szpilce. Po walce Mariusz Pudzianowski przyznał, że popełnił w tym starciu wielki błąd.
Trzecim nazwiskiem, które dołożyło swą wielką cegiełkę i miało ogromny wpływ na ilość widzów był właśnie wspomniany wyżej „Szpila”. Frazy wyszukiwane w google wskazują wyraźnie, że w pewnym momencie Szpilka przebił Mameda i zbliżył się do zainteresowania generowanego przez Pudziana.
W oficjalnym komunikacie platforma Viaplay przekazała:
„Mamy nowy rekord!
Gala KSW 83 Colosseum II była najchętniej oglądanym streamem w historii Viaplay Polska. Cała czołówka najchętniej oglądanych transmisji to wydarzenia z tego sezonu: KSW 83 Colosseum II, KSW 77 oraz mecz Manchester United – Barcelona w Lidze Europy.
Dziękujemy, że z nami jesteście. Już jutro finał LKE, a następna gala KSW – już 15 lipca w Gdyni.„
Mamy nowy rekord!
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) June 6, 2023
Gala KSW 83 Colosseum II była najchętniej oglądanym streamem w historii Viaplay Polska. Cała czołówka najchętniej oglądanych transmisji to wydarzenia z tego sezonu: KSW 83 Colosseum II, KSW 77 oraz mecz Manchester United – Barcelona w Lidze Europy.… pic.twitter.com/Eu8rwoGPUh
Pracę Szpilki przy promowaniu wydarzenia ocenił Wojsław Rysiewski, dyrektor sportowy federacji KSW, który na łamach magazynu Klatka po Klatce powiedział:
„Naprawdę przy tej gali zrobił ogromną robotę. Od strony promocyjnej bardzo nam pomógł. Będziemy tutaj naprawdę bardzo dokładnie analizować wszystkie możliwości, bo ludzie ewidentnie chcą Artura oglądać. Podoba im się to, jakie poczucie humoru ma Artur... Liczymy też, że przejmie część tego blasku Mariusza Pudzianowskiego i na pewno to jest zawodnik, z którym chcemy pracować jeszcze wiele, wiele lat.„