0
0
0
Patryk Tołkaczewski wróci do okrągłej klatki na gali XTB KSW 94. Gleba spróbuje odnieść pierwszą wygraną w KSW jednak zdaje sobie sprawę z osiągnięć Michała Turyńskiego.
Patryk Tołkaczewski nie zaliczył udanego startu w federacji KSW. Na wielkiej gali KSW Colosseum 2 Gleba musiał uznać wyższość Krzysztofa Głowackiego, który ustrzelił Tołkaczewskiego ciosem z dołu.
Gleba wróci do okrągłej klatki federacji KSW po jedenastomiesięcznej przerwie. 11 maja na gali XTB KSW 94 Tołkaczewski zmierzy się z Michałem Turyńskim, doświadczonym kickbokserem.
Jak zwycięzca turnieju organizacji GROMDA zapatruje się na walkę ze wszechstronnym stójkowiczem?
– Porażkę, do której doszło na PGE Narodowym traktuję jako lekcję. Plan został wykonany w 99 procentach, jeden procent zmienił oblicze walki. Starcie to pokazało, że MMA jest sportem nieobliczalnym i można spodziewać się wszystkiego, tym bardziej w wadze ciężkiej. Początkowe porażki nic nie znaczą, a ja chcę się nadal rozwijać i z każdej porażki wyciągnąć lekcję.
– Priorytetem jest dla mnie zbliżająca się kolejna walka w KSW. Mój rywal jest zawodnikiem stójkowym. Zdobył wiele tytułów w kickboxingu. Będę dumny mogąc stanąć z nim do rywalizacji w klatce. Do każdego rywala podchodzę jak do mistrza świata. Nie czuję żadnej presji. Staram się nie myśleć o przeciwniku, a skupić się na sobie i ciężko trenować na sali, żeby w dniu walki móc sobie powiedzieć, że zrobiłem wszystko. Mam nadzieję, że szczęście mi teraz będzie sprzyjać i zwyciężę.
0
0
