aljamain sterling jadłem słodycze fast foody i piłem alkohol

Aljamain Sterling: 'Jestem wykończony po jednej rundzie… jadłem słodycze, fast foody i piłem przez 8 tygodni’

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 29 grudnia 2023

Aljamain Sterling, były mistrz kategorii koguciej zdobył się na szczere wyznanie na łamach swojego podcastu. Amerykanin przyznał, że w ciągu ostatnich tygodni objadał się ponad stan i spożywał znaczne ilości alkoholu.

Aljamain Sterling to były mistrz kategorii koguciej. Funk Master stracił mistrzowski pas w walce z Seanem O’Malleyem. Okazuje się, że Amerykanin po utracie tytułu nie prowadził zdrowego stylu życia. Sterling przyznał, że jest łasuchem i ma problemy z kontrolowaniem się jak chodzi o podjadanie i zamawianie jedzenia.

– Zawsze zastanawiam się jak bardzo przytyję, jak wiele masy nabiorę po walce. Zwykle jak walczyłem w kategorii koguciej to niedługo po pojedynku ważyłem 180 funtów. Tak jakby moje ciało wcześniej się trzymało i tylko czekało na moment, w którym eksploduje, zacznie się rozrastać.

– Niestety jestem łasuchem, taka ze mnie słodka dziurka. Jem nie tylko cukierki i czekoladki, jestem po prostu niczym worek bez dna. Nie potrafię sobie z tym poradzić, wiem że nie potrzebuję tego jedzenia, że nawet nie jestem głodny a mimo to co chwilę chodzę do lodówki, albo zamawiam jakiegoś fast fooda. To jest jak choroba.

Aljamain Sterling wróci do octagonu 13 kwietnia 2024 roku na gali UFC 300, na której zmierzy się z Calvinem Kattarem. Do wydarzenia pozostało jeszcze sporo czasu, a Sterling zrobił już pierwsze treningi pod rywala. Oto co powiedział na ten temat:

– Teraz jestem wykończony po jednej rundzie. Wystarczą dwie rundy samej wymiany ciosów i padam ze zmęczenia. Staram się poruszać i robić wszystko to co robiłem, gdy byłem lżejszy. Przez ostatnie osiem-dziewięć tygodni piłem alkohol i paliłem. Zdarzało mi się siedzieć do późna czy zarywać noce. To bez wątpienia odbiło się na moich płucach i kondycji. Wydaje mi się, że powoli będę wracał do dyspozycji jednak nie będzie to łatwe. Na sparingach miałem całkiem solidny dzień, może poza sparingiem z Julianem Erosą.

– W kategorii koguciej byłem jednym z najwyższych, teraz nie mam już tej przewagi warunków fizycznych, to inni nade mną górują. Niektórzy są wysocy jak drzewa. Muszę się do tego przyzwyczaić, nauczyć się, zmienić pewne nawyki i dostosować tak bym mógł ich łatwo obalać, a następnie kontrolować z góry.

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments