

Tomasz Narkun przebywa od dwóch tygodni w USA. Były mistrz federacji KSW w kategorii półciężkiej wybrał się do Miami wraz z klubowym kolegą Mateuszem Rębeckim, zawodnikiem organizacji UFC. Berserkerzy trenują w American Top Team oraz zwiedzają Florydę.
„Żyrafa” przegrał z Henrique Da Silvą na KSW 75 w Nowym Sączu. Nie minął nawet miesiąc od tej porażki, a Tomasz zameldował się południowo-wschodnim wybrzeżu USA, gdzie rozpoczął treningi w lubianym przez Polaków klubie American Top Team.
Pochodzący ze Stargardu zawodnik nie ma w ostatnich latach najlepszej passy. Narkun zanotował ostatnie zwycięstwo w listopadzie 2020 roku, a więc dwa lata temu. W związku z tym Berserker najwyraźniej postanowił zmienić coś w przygotowaniach i poszukać „nowych” sparingpartnerów.
Jak zaznaczył Narkun „delegacja z Polski” trenuje mocno, rozpoczynając dzień od treningów stójkowych, a kończąc go kulankami na macie. Tomasz wypowiedział się także na temat hejterów, którzy w ostatnim czasie krytykowali jego styl życia i zachowanie.
Nigdy, ale to nigdy nie żyj tak jak ktoś tego oczekuje.
Takimi słowami rozpoczął wpis Narkun, a następnie kontynuował wypowiedź dodając:
„Ludzie będą chcieli Tobie narzucać jak masz się zachowywać, co myśleć i w co wierzyć lub kogo wierzyć. Niestety przede wszystkim będą to Ci, którzy nawet boją się myśleć o czymś wielkim i to właśnie oni stają w pierwszym szeregu tej armii.
Hmm… a więc standardowo dla dobrych ludzi piona, a dla reszty…”