Luke Rockhold i Francis Ngannou skrytykowali organizację UFC za niski poziom płac, brak ubezpieczenia zdrowotnego dla zawodników, a także za uniemożliwianie indywidualnej współpracy ze sponsorami tak by fighterzy mogli sobie zapewnić dodatkowy przypływ gotówki ze źródeł niezależnych/niezwiązanych z najlepszą ligą MMA na świecie.
Rockhold:
„W UFC jak tylko stracisz pas mistrzowski to jesteś traktowany jak początkujący zawodnik, jesteś poniżany przez organizację i musisz dostosowywać się do tego co zaoferują ci matchmakerzy, a ci rzucają ci jedynie 'ochłapy’. To chore i niedorzeczne, że musisz się żreć z ludźmi, którzy powinni ci zapewnić kilka opcji do wyboru i rozsądne wyzwania. Wchodzimy do oktagonu i stawiamy swoje życie i zdrowie na szali, jednak UFC nie oferuje nam nawet ubezpieczenia zdrowotnego. Oczywiście wszędzie na świecie jest wiele niesprawiedliwych rzeczy, nie tylko w UFC, nie tylko gdy pracuje się z Daną Whitem, taki nasz los.
Muszę jednak wspomnieć Strikeforce, bo gdy byłem w tej organizacji była tam zachowana odpowiednia hierarchia, zawodników traktowano z szacunkiem i szczerze wtedy miałem wiele więcej przyjemności ze startów w MMA niż obecnie. Posłuchajcie ten sport się rozwinął, to już jest ogromna liga sportowa, organizacja zarabia na nas wielkie pieniądze, a ile z tego trafia do kieszeni zawodników? Ponoć Dana dał ostatnio jakiemuś zdegenerowanemu youtuberowi 250 tysięcy dolarów za nic, jako prezent. Jak to się ma do tego ile dostają początkujący zawodnicy w UFC? „
Ngannou:
„Zawodnicy najwięcej tracą przez to, że nie mogą załatwiać sobie indywidualnych umów ze sponsorami. Ja rozumiem, że aby ten sport wyglądał profesjonalnie to musimy startować w ciuchach jednej firmy, ale mimo to każdy z nas powinien mieć możliwość do zamieszczenia logo dwóch indywidualnych sponsorów na spodenkach. Miałem załatwioną umowę ze sponsorem, który zajmuje się kryptowalutami, otrzymałbym od nich ponad milion dolarów jednak UFC nie wyraziło na to zgody ponieważ jako organizacja współpracują z inną firmą, która zajmuje się tym samym i reklamuje się w trakcie gal. Inflacja szaleje, ceny rosną, a nam odbierana jest możliwość zarobku.”
0
0
0
