Michael Bisping wypowiedział się na temat przegranej Justina Gaethje. Zdaniem byłego mistrza UFC Gaethje był zbyt pewny siebie i wkładał zbyt wiele siły w ciosy.
Justin Gaethje przegrał z Maxem Hollowayem na gali UFC 300 i stracił pas BMF. „Highlight” przegrywał pojedynek na punkty, a w ostatnich sekundach walki „Blessed” zachęcił go do szalonej wymiany ciosów.
Holloway wyszedł zwycięsko z tej młócki posyłając Gaethje na deski w ostatniej sekundzie pojedynku. Teraz do walki Gaethje vs Holloway odniósł się Michael Bisping.
Były mistrz organizacji UFC w kategorii średniej, który aktualnie pracuje jako komentator i analityk uważa, że Justin Gaethje był zbyt pewny siebie i niepotrzebnie nastawiał się na nokautujące uderzenia, czym ułatwił zadanie rywalowi.
– Myślę, że on stał się ofiarą własnego sukcesu. Znokautował Dustina Poiriera w świetnym stylu, fani z oczywistych powodów szaleli na jego punkcie, a on myślał, że bez problemu rozjedzie Maxa Hollowaya. Naprawdę tak uważał i w walce z Maxem cały czas szukał nokautu. Nie można tak robić. Kiedy szukasz nokautu, sygnalizujesz ciosy. On wkładał w te ataki wszystko, co miał. Nie przygotowywał tych akcji, okopywał nogi i rzucał ciosy. Myślę, że wyciągnął z tego cenną lekcję. On nie musiał brać tej walki. Był pierwszym pretendentem do walki o pas z Makhachevem. Ta możliwość właśnie zniknęła.