0
1
0
Mistrz wagi półciężkiej UFC Jamahal Hill w najnowszym wywiadzie w ostrych słowach skomentował krytyków jego dywizji. Do „Sweet Dreams” dotarły głosy, jakoby była to najsłabsza kategoria w federacji.
Amerykanin dość niespodziewanie otrzymał szansę na zdobycie mistrzowskiego tytułu w styczniu. Kilka tygodni wcześniej Jan Błachowicz zremisował z Magomedem Ankalaevem, a wściekły z tego powodu Dana White niemal natychmiast porozumiał się ze „Sweet Dreams” i Gloverem Teixeirą.
Jamahal nie dał najmniejszych szans dużo starszemu rywalowi w jego rodzimym kraju. Publiczność w Rio de Janeiro oglądała 25 minut jednostronnego łomotu, co zakończyło się jednogłośną decyzją na korzyść Hilla. Amerykanin został tym samym 4. mistrzem w kategorii półciężkiej od czasu opuszczenia dywizji przez Jona Jonesa.
Niektórzy z fanów po odejściu „Bonesa” z przymrużeniem oka patrzą na kolejnych mistrzów i pretendentów w dywizji. Pojawiają się też głosy, jakoby waga ta bez jednego dominatora była słaba. Takie opinie usłyszał też Jamahal Hill, który w mocnych słowach skrytykował te głosy. Jak powiedział w rozmowie z MMA Junkie:
„Teraz dywizja jest naprawdę ekscytująca. Słyszałem, że wiele osób gada głupoty w stylu: 'waga półciężka jest słaba’. To najgłupsze p***dolenie, jakie w życiu słyszałem. Logika, która się za tym kryje jest taka, że każdy może pokonać każdego, bez względu na to, czy jest to jeden koleś, który ze wszystkimi wygra… Że to sprawia, że dywizja jest słabsza. Jeśli ktoś serio tak myśli, to ma nas*ane we łbie.”
„To świadczy o wysokim poziomie, a nie niskim. To pokazuje, jak wielkie umiejętności mają ci zawodnicy. Jak słyszałem takie gadanie, to mówię: 'bracie, jesteś głupi’. Nawet nie owijam w bawełnę, po prostu ignoruję jakąkolwiek inteligencję tych osób. Gadanie, że dywizja jest słaba, bo jest bardziej konkurencyjna i nie ma jednego gościa, który przewyższa wszystkim to dla mnie czyste szaleństwo.”
1
0
