Fedor Emelianenko marzy o wielkiej walce bokserskiej: „Mike Tyson byłby interesującym rywalem”

Fedor Emelianenko był gościem w programie MMA Hour. Legendarny zawodnik pojawił się dość niespodziewanie w popularnym show jako gość online. Emelianenko przyznał, że pozostaje w treningu jednak nie zamierza wracać do MMA.

Fedor Emelianenko zakończył trwającą 23 lata zawodową karierę w lutym. Rosjanin uległ Ryanowi Baderowi w pierwszej rundzie i podjął decyzję o tym, że nie chce już więcej wchodzić do klatki. Był to bez wątpienia smutny, a zarazem historyczny moment dla całej organizacji Bellator, której kibice dzięki Fedorowi przeżyli wiele pięknych chwil. Nawet bez tak dużej gwiazdy organizacja musi iść do przodu, a jej najbliższa gala odbędzie się tej nocy, sprawdźcie kursy bukmacherskie na Bellator 298.

W programie MMA Hour, Emelianenko raz jeszcze przyznał, że zakończył wieloletnią przygodę w MMA:

„To koniec z MMA, na 100 procent. Nie zamierzam wracać do MMA, ale może spróbuję swoich sił w boksie. Myślę, że to byłoby dla mnie ciekawym wyzwaniem. Po walce z Baderem zrobiłem przerwę, a następnie zacząłem podnosić ciężary, nabrałem trochę mięśni, a moje urazy zaleczyły się. Ponieważ także mój bark tak mi nie doskwiera rozpocząłem treningi bokserskie. Czuję się dobrze i pewnie kiedy boksuję.”

Z kim chciałby się zmierzyć „The Last Emperor”? Okazuje się, że Emelianenko ma na celowniku jednego rywala:

„Oglądaliśmy z moim teamem walkę Roy Jones vs. Mike Tyson. Przyznam, że Mike Tyson byłby interesującym rywalem. Na youtubie co rusz można znaleźć nowe nagrania z jego udziałem i on jest w świetnej formie fizycznej, dobrze się porusza w ringu. Kiedy tarczuje widać, że wciąż ma tę moc. Ja również zawsze trenuję, teraz byłem na obozie, więc jestem w formie. Wiem, że Mike Tyson pomaga Francisowi Ngannou przed walką z Furym, więc „Iron” zapewne także jest w gazie.”