beneil poirier

Dustin Poirier nie chce już walki z Dariushem. Podał powód!

S
0
Opublikowano: 17 listopada 2022

Na minionej gali UFC 281 po 11 miesiącach przerwy na ścieżkę zwycięstw wrócił Dustin Poirier. Co dalej z „The Diamondem”? Pomimo początkowego zainteresowania okazuje się, że raczej nie będzie to Beneil Dariush.

Fighter z Luizjany zrobił sobie sporo wolnego po kolejnej nieudanej próbie sięgnięcia po pas mistrzowski wagi lekkiej. Na gali UFC 269 w ubiegłym roku Charles Oliveira poddał go w 3. rundzie duszeniem zza pleców.

Pojedynek z Michaelem Chandlerem był szansą Poieriera na to, by udowodnić wszystkim, że nadal jest wartościowym zawodnikiem. To też zresztą uczynił – panowie dali kapitalne show w oktagonie, a „The Diamond” poddał „Irona” w ostatniej odsłonie. Obaj zgarnęli też bonus za Walkę Wieczoru

Tuż po gali fighter z Luizjany zapytany o to, co sądzi o pomyśle starcia z Beneilem Dariushem przyznał, że takie zestawienie miałoby sens. Urodzony w Iranie Amerykanin w ubiegłym miesiącu pokonał jednogłośną decyzją sędziów klubowego kolegę Dustina, Mateusza Gamrota.

– Ma to sens, ma to dużo sensu. Zasłużył sobie na szacunek i odprawiał naprawdę niezłych gości, dodatkowo robiąc to w świetnym stylu. Zobaczymy, nie jestem przeciwny temu pomysłowi.

Goszcząc w programie „The MMA Hour” Poirier powiedział jednak coś zupełnie innego. Od UFC 281 minęło kilka dni, zawodnik musiał przemyśleć to i owo i stwierdził, że taka walka by go nie interesowała.

– Szczerze mówiąc, mało mnie to ekscytuje. Beneil to świetny zawodnik, który jest pełen szacunku, ciężko pracuje i doszedł tu, gdzie jest właściwą drogą. Wchodzi do oktagonu i robi, co musi. Szanuję to i będę oglądał jego walki.

Dariush faktycznie byłby o wiele mniej medialnym oponentem od ostatnich, którzy walczyli z Dustinem Poirierem. Reprezentant American Top Team przed Chandlerem i Oliveirą stoczył też dwa hitowe starcia z Conorem McGregorem.

– Ale patrząc na to, z kim ostatnio walczyłem, to zestawienie nie jest super ekscytujące… Lubię to napięcie między zawodnikami, zawsze jestem w konflikcie. Jeśli nie z przeciwnikiem, to z samym sobą.

Zostaw ocenę
0
0