Bec Rawlings, doświadczona zawodniczka która walczyła dla takich organizacji jak UFC czy Bellator wraca do walk na gołe pięści. Po grudniowej porażce w pojedynku na profesjonalnych zasadach bokserskich „Rowdy” najwyraźniej uznała, że lepiej czuje się walcząc bez rękawic.
Bec Rawlings to doświadczona fighterka, która zbudowała karierę walcząc dla żeńskiej organizacji Invicta FC, a następnie biorąc udział w programie The Ultimate Fighter. Choć Bec nie osiągała spektakularnych sukcesów to mimo to zbudowała tak duże grono fanów, że otrzymała szansę walk dla organizacji UFC.
Rawlings pokonała Lisę Ellis oraz Seo Hee Ham co zapewniło jej walkę z uznawaną w tamtym czasie za przyszłą gwiazdę Paige VanZant. Właściwie to od walki z młodszą o pięć lat zawodniczką zaczęły się problemy Rawlings, która zapisała na swoim koncie serię czterech kolejnych porażek i odeszła z UFC.
Co ciekawe podobną drogę przeszła wspomniana wcześniej VanZant. Rawlings miała bardzo udany początek startów w BKFC gdzie wygrała trzy kolejne walki na gołe pięści. Dość niespodziewanie zawodniczka podjęła później decyzję o powrocie do MMA i startach na galach organizacji Bellator.
Dziś wydaje się, że była to głównie decyzja stricte marketingowa, gdyż dla zawodniczek pokroju Rawlings udział w głównej karcie walk zwykle oznacza możliwość zareklamowania własnej osoby, a także podpisania umów z nowymi sponsorami.
Powrót do BKFC nie był dla Bec Rawlings udany, gdyż przegrała ona rewanżowe starcie z Britain Hart. Teraz na kwietniowej gali stanie przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa w pojedynku z Christine Fereą i będzie to dla Rawlings ciężkie wyzwanie bo Ferea ma w BKFC doskonały rekord 6-1.