

Andrzej Wasilewski był gościem w studiu portalu FanSportu. Promotor pięściarstwa i organizator gal wrócił wspomnieniami parę lat wstecz i zdradził bardzo ciekawą informację. Okazuje się, że kilka lat temu Jan Błachowicz zadzwonił do Wasilewskiego i wyszedł z propozycją.
Andrzej Wasilewski to promotor, który przez wiele lat współpracował z czołowymi polskimi pięściarzami, wielu z nich doprowadzając do walk mistrzowskich. Założyciel i szef grupy KnockOut Promotions przez lata zajmował się karierą Artura Szpilki.
Wasilewski był gościem w studiu portalu FanSportu, gdzie wrócił wspomnieniami kilka lat wstecz i ujawnił bardzo ciekawą informację. Okazuje się, że kilka lat temu Jan Błachowicz zadzwonił do Andrzeja Wasilewskiego z bardzo ciekawą propozycją:
„Pierwszy moment, który mnie zaskoczył pozytywnie, wiele lat temu Janek Błachowicz do mnie zadzwonił, zaprosił mnie na kawę i zaproponował, żebym był jego managerem w MMA. Wrócił wtedy z USA, miał chyba mieć debiut w Bellatorze, złapał kontuzję kolana, wrócił do Polski. Ja zszokowany… bo nie miałem nic wspólnego z MMA, odmówiłem, do dzisiaj mamy szacunek do siebie. Natomiast utkwiło mi w pamięci, że usiadłem po raz pierwszy koło kogoś, kto uprawia MMA i poczułem sportowca. Wcześniej spotykałem się z panami, na których budowano KSW, ja nie czułem w nich sportowców, czułem trochę chuliganów, bandziorów, trochę bramkarzy. A jak usiadłem obok Janka Błachowicza, poczułem sportowca. Pamiętam tę jego ambicję, walka, przeciwnicy, w ogóle nie było pytań o pieniądze. Marzenia, marzenia, on chce się sprawdzić: 'Pan mi pomoże, żeby sprawdzić, co ja mogę. Może nie mogę, ale chcę sprawdzić to’. Minęły lata, osiągnął wielki sukces, zawsze mu kibicowałem. To był moment, w którym się przebudziłem.„
Pełny wywiad z Andrzejem Wasilewskim znajdziecie poniżej: