William Knight odpowiada hejterom: „Zamarłem, zjebałem to i przegrałem. Część z was wysyła mi groźby…”

William Knight odpowiada hejterom po przegranej walce z Marcinem Prachnio na UFC Vegas 69. Amerykanin przyznał, że lekko mówiąc dał ciała w tym pojedynku jednak w długiej wypowiedzi wytknął także niektórym przesadny hejt i powiedział, ze ci który kiedyś go wspierali i chwalili go po wygranych teraz go krytykują.

William Knight nie popisał się na gali UFC Vegas 69. Zawodnik był bardzo statyczny, nie próbował atakować Polaka w konsekwencji czego stał się łatwym celem dla kopnięć wyprowadzanych przez Marcina Prachnio. Polak bezustannie obijał oponenta sprawiając mu spory ból.

Marcin Prachnio wygrał walkę jednogłośną decyzją sędziów, co nie może nikogo dziwić. Więcej na temat pojedynku możecie poczytać tutaj. UFC Vegas 69: Marcin Prachnio wykopał Williama Knighta z octagonu. Jednogłośna wygrana Polaka!

William Knight postanowił wypowiedzieć się po gali UFC, oto co przekazał zarówno swoim fanom jak i hejterom:

„Wszystko jest na moich barkach, na koniec dnia to ja wszedłem do octagonu, zastygłem bez ruchu, nie zrobiłem tego co powinienem i przegrałem walkę. Podkreślam, że to ja przegrałem tę walkę, a nie wy. Wiem, że niektórzy z was chcieli bym wygrał, niektórzy postawili na mnie pieniądze. Rozumiem to, w życiu my ludzie nie jesteśmy doskonali, ale w tym wypadku biorę pełną odpowiedzialność za swój występ. To ja tam stałem i nic nie robiłem, wiem co muszę zrobić w kolejnej walce. Wiem, że macie prawo być wkurwieni i zasypywać mnie złymi wiadomościami, część z was wysyła mi groźby śmierci i mówi, że nie zasługuję na to by być w UFC. Ciekawe, że jak byłem niepokonany przez trzy lata, jak wygrywałem w Dana White’s Contender Series i jak wygrałem w debiucie w UFC to wszyscy mnie chwaliliście, a teraz hejtujecie. Wiem, że mam tu wiernych fanów, ludzi którzy mnie wspierają i zawsze ze mną będą. Co do całej reszty, nie interesujecie mnie. Rozmawiałem już z trenerami na ten temat.”

Później Knight raz jeszcze powiedział:

„Nie mogę wygrywać wszystkich walk, zwykle robię to co najlepiej potrafię, teraz tego nie zrobiłem. Po rozpoczęciu walki z szacunkiem zderzyliśmy się rękawicami i tak minęły mi trzy rundy. Zamarłem, zjebałem to i przegrałem. Jeśli ma za tym iść hejt to akceptuję to, tak jak wsparcie wszystkich dobrych ludzi. Na koniec dnia nie jesteś w stanie zadowolić wszystkich.”