Gal KSW 52, która odbędzie się już 7 grudnia, będzie nie tylko powrotem organizacji do ogromnej hali Gliwice Arena, ale również powrotem do tego miejsca zawodników, którzy mają z nim związane różne wspomnienia.
Po
raz pierwszy organizacja KSW zawitała do hali Gliwice Arena w grudniu
roku 2018 z galą KSW 46. Wówczas to w walce wieczoru Mamed Khalidov
zmierzył się po raz drugi z Tomaszem Narkunem. Po zaciętym, mocnym boju
sędziowie orzekli zwycięstwo Tomka. Dla Mameda była to więc druga
przegrana z przeciwnikiem ze Szczecina. Wydarzenie okazało się dla
Khalidova nie tylko ważnym zwrotem w sportowej karierze, ale również
początkiem czasu kiedy zaczął on sobie zadawać pytania dotyczące końca
zawodowej przygody z MMA. Wszystko wskazywało na to, że po drugiej walce
z Narkunem Mamed ostatecznie zdecydował się zawiesić na kołku rękawice i
że już nigdy kibice nie zobaczą go w klatce KSW. Sportowa ambicja i
potrzeba rywalizacji okazała się jednak silniejsza i ostatecznie Mamed
zdecydował się na powrót do walk. Gala KSW 52 będzie więc dla niego nie
tylko powrotem do miejsca swojej ostatniej przegranej, ale też wielkim
powrotem do rywalizacji na najwyższym sportowym poziomie. Wyzwanie zatem
będzie podwójne, szczególnie że Mamed zmierzy się w walce wieczoru z
niebezpiecznym mistrzem KSW, Scottem Askhamem.
Podczas gali
KSW 52 do okrągłej klatki powróci również Salahdine Parnasse, tymczasowy
mistrz KSW w kategorii piórkowej, który w trakcie pierwszej gali w
Gliwicach pokonał Marcina Wrzoska. Tym razem Parnasse powita w klatce
KSW debiutującego w organizacji Ivana Buchingera i po raz pierwszy
stanie do obrony swojego tytułu.
Vinicius
Bohrer jest kolejnym zawodnikiem, który miał okazję bić się podczas
gali KSW 46 w Gliwicach. Niestety podobnie jak Mamed nie wyniósł dobrych
wspomnień z tego miejsca, przegrał bowiem przez nokaut z mistrzem
Roberto Soldiciem. Tym razem zmierzy się z byłym mistrzem KSW, Arturem
Sowińskim, który dodatkowo w trakcie walki będzie mógł liczyć na doping
swojej, śląskiej publiczności. Co ciekawe, dla Artura walka podczas KSW
52 będzie również powrotem do Areny Gliwice. Polak jednak w trakcie
pierwszej gali KSW w tym mieście pokonał na punkty Kamila
Szymuszowskiego, więc wyniósł z wydarzenia zdecydowanie bardziej
pozytywne wspomnienia niż Vinicius.
Nieprzewidywalny
Grzegorz Szulakowski będzie również miał okazję po raz drugi stanąć do
walki w Arenie Gliwice. W trakcie pierwszej gali w tym miejscu popularny
„Szuli” zmierzył się z Marianem Ziółkowskim, ale musiał uznać jego
wyższość w klatce KSW. Teraz Grzegorz zmierzy się z Szamilem Musajewem,
który w tym roku zadebiutował w organizacji i w ładnym stylu odprawił
przed czasem Huberta Szymajdę.
Ostatnim zawodnikiem, który
miał okazję bić się podczas KSW 46 i teraz również wyjdzie do okrągłej
klatki jest Michał Michalski, który powita debiutującego w KSW Alberta
Odzimkowskiego. Dla Michała hala w Gliwicach na razie kojarzy się z
przegraną z rąk Krystiana Kaszubowskiego, który znokautował go już w
pierwszej rundzie starcia.
Gala KSW 52 w Gliwicach będzie więc pełna zawodników, którzy podczas debiutu organizacji w tym mieście mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności w klatce. Jak tym razem potoczą się ich walki i czy ich ręce po starciach będą uniesione w gestach zwycięstwa, przekonamy się już 7 grudnia. W trakcie tego wydarzenia kilkanaście tysięcy kibiców zgromadzonych w Arenie Gliwice będzie miało okazję obejrzeć również pojedynek dwóch olimpijczyków: Damiana Janikowskiego z Szymonem Kołeckim. Do tego odbędzie się elektryzujące starcie pań, czyli walka Karoliny Owczarz z Aleksandrą Rolą oraz powrót po długiej przerwie od startów potężnego Michała Włodarka, którego przeciwnikiem będzie Srdan Marović. Emocji więc na pewno nie zabraknie i gala KSW 52 może przynieść sporo ciekawych rozstrzygnięć w klatce.
źródło: kswmma.com