W walce wieczoru gali UFC on ESPN 20 zmierzyli się Michael Chiesa i Neil Magny. Pojedynek zakontraktowano w limicie kategorii półśredniej (-77 kg).
Michael Chiesa narzucił swoje tempo od początku pojedynku, w połowie pierwszej rundy uzyskał obalenie i starał się kontrolować przebieg starcia. Pierwsza odsłona bez wątpienia na konto Chiesy.
W drugiej rundzie Chiesa dociskał rywala do siatki, a Magny popełnił błąd próbując przenieść walkę do parteru. W efekcie jednak to Chiesa wylądował na górze gdzie pozostał do końca rundy. Druga odsłona również dla Chiesy.
W trzeciej rundzie sytuacja się odwróciła i do słowa doszedł wreszcie Magny, który próbował nawet wpiąć się za plecy rywala. Na dwie minuty przed końcem rundy przewagę uzyskał ponownie Chiesa, który nawet zdobył dosiad. Najbardziej wyrównana z rund, nie zdziwi nas jeśli sędziowie zapunktują ją na korzyść Magny’ego.
Czwarta odsłona dla Chiesy.
Mamy finałową, piątą rundę. Magny musi skończyć walkę przed czasem jeśli chce liczyć na wygraną. Dominacja Chiesy, będzie jednogłośna wygrana Amerykanina.