Przedstawiciele organizacji PFL najwyraźniej mieli dość wpadek dopingowych notowanych przez swoich zawodników. W tym roku kilkunastu fighterów zostało przyłapanych na stosowaniu niedozwolonych środków w trakcie badań przeprowadzonych przez Komisję Stanu Nevada.
PFL stawia na czysty sport! Stacja telewizyjna ESPN na antenie której transmitowane są gale organizacji PFL poinformowała, że szefostwo Professional Fighters League nawiązało współpracę z Amerykańską Agencją Antydopingową (USADA).
Start tegorocznego sezonu zasadniczego został storpedowany przez wpadki dopingowe wielu zawodników. Nielegalne substancje stosowali między innymi Krzysztof Jotko oraz Thiago Santos, a wpadkę zaliczył również Daniel Torres, były mistrz KSW.
Wpadkę zanotował także Rob Wilkinson, mistrz kategorii półciężkiej i zwycięzca finału ubiegłorocznych play-offów. Oczywiście sięgnięcie po anaboliki przez mistrza organizacji sprawiło, że ten został tymczasowo zawieszony i natychmiast usunięty z tegorocznego sezonu.
Kolejna gala organizacji PFL odbędzie się 4 sierpnia w San Antonio w Teksasie. Możliwe, że już od tego wydarzenia zawodnicy będą poddawani kontrolom antydopingowym przeprowadzanym przez USADA.
Ray Sefo, który pełni funkcję ambasadora oraz odpowiada za zatrudnianie zawodników napisał, że program ten będzie zbliżony do tego jaki USADA wprowadziła w UFC jednak z pewnymi różnicami przez wzgląd na to, że w związku z turniejowym systemem zawodnicy organizacji PFL walczą częściej.