Michał Kita, który w grudniu 2021 roku walczył na gali KSW 65, już w marcu wejdzie ponownie do okrągłej klatki.
Ostatnie kilka sztuk biletów na płycie dostępne na eBilet.pl. #VisitRadom
Podczas gali KSW 65 Michał Kita, były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi ciężkiej, zmierzył się z Markiem Samociukiem i rozbił go już w pierwszej rundzie pojedynku. Zaraz po wygranej Michał wyruszył w góry, do miejsc, które kocha i lubi odwiedzać.
– Walczyłem wieczorem, adrenalina jeszcze nie opadła po walce, a już o siódmej rano pojechałem w góry, żeby się odstresować, pochodzić i dotlenić – wspomina Michał. – Po starciu na KSW 65, poza paroma siniakami, nic mi nie doskwierało, więc odpocząłem tydzień, wróciłem na matę i w styczniu już byłem ponownie w treningu.
Michał ma dziś 41 lat, ale cały czas ma też ochotę walczyć i rywalizować na najwyższym poziomie. Co jednak pcha go do klatki?
– Świadomości przemijającego czasu i tego, że to jest już końcówka kariery. Ważna jest rozumienie własnego organizmu, współdziałanie z nim i dobre odczytywanie sygnałów, które nam wysyła. Jestem wdzięczny, że mając prawie 42 lata, mogę jeszcze robić to, co lubię i kocham i jeszcze na tym zarabiać.
Pełny wywiad pod linkiem: