Maciej Sulęcki w najbliższy weekend stoczy pierwszą walkę poza wielkim światem boksu. „Striczu” zmierzy się z Normanem Parke w pojedynku zakontraktowanym na mieszanych zasadach boksu i K-1.
W trakcie programu w którym promowane było starcie Sulęcki – Parke doszło do wielkiego zamieszania. Wszystko za sprawą zachowania „Stormina”, który rozwścieczył Polaka.
W pewnym momencie zawodnik z Irlandii Północnej sięgnął do wewnętrznej kieszeni w kurtce i wyciągnął z niej klapki, a po chwili uderzył Sulęckiego klapkiem w głowę. Natychmiast musiała interweniować ochrona tak, aby rozdzielić zawodników.
Jak Sulęcki odniósł się do zachowania Normana Parke przed walką?
– Norman to Norman. Nie no, wkur*ił mnie. Gdyby była gwarancja… powinien normalnie dostać bułę w pysk, ale mamy zaraz się bić w klatce, to nie będziemy się tutaj trzaskali na łokcie, a jak się porozcinamy? Jak byśmy się wzięli tu za łby to byłoby ku*wa grubo.
– Nie no szmata, szmaciarskie zachowanie… Spodziewaliśmy się tego, że Norman będzie prowokował bo on zawsze odp*erdalał takie grube numery. Powiem ci tak – ma swoje pięć minut, ale jak wejdę do oktagonu to go kurcze zdewastuję.