Jimi Manuwa zdecydował się zakończyć profesjonalną karierę. 39-latek postanowił zrezygnować z kontynuowania „przygody” z MMA po serii porażek.
„Miałem doskonałą karierę jednak cztery ostatnie porażki były ciężkie nie tylko dla mnie, lecz również dal mojej rodziny, a tą zawsze stawiam na pierwszym miejscu. Gdy miałem 28 lat i rozpocząłem treningu muay thai i bjj postanowiłem, że zawalczę kiedyś w UFC. Po dwóch tygodniach treningów wygrałem pierwszą walkę. W ciągu pierwszych dwóch lat zawodowej kariery wdrapałem się na szczyt rankingu MMA na Wyspach Brytyjskich. Wygrałem wszystkie walki przez KO i w końcu w 2011 roku podpisałem kontrakt z UFC po tym jak wcześniej dwukrotnie im odmawiałem. Niestety wstrząśnienia mózgu choć nie zostawiają wyraźnej skazy na wyglądzie potrafią zniszczyć zawodnika od środka. Dziękuję UFC i Danie White’owi za otrzymaną szansę, za wszystkie podróże i możliwość poznania dzięki nim wielu wspaniałych ludzi.”