UFC organizuje gale miasta

Jak UFC olewa większą część Ameryki? Wielkie miasta USA w których organizacja gościła tylko raz.

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 10 kwietnia 2023

Najlepsza liga MMA na świecie wedle szarego Kowalskiego ma same zalety. Czy jednak typowy James czy John Smith wyraziłby identyczną opinię, zapewne niekoniecznie. Wystarczy bowiem spojrzeć na listę wielkich miast USA, które łączy jeden fakt. W każdym z tych miast organizacja UFC gościła do tej pory jeden raz.

Baltimore, Cleveland, Memphis, Oakland, St. Louis czy Salt Lake City to wielkie miasta, w których najlepsza liga MMA na świecie gościła do tej pory zaledwie jeden raz.

W Baltimore w kwietniu 2014 roku odbyła się gala UFC 172. W Cleveland najlepsza liga MMA na świecie gościła we wrześniu 2016 roku. Organizacja zarządzana przez Danę White’a jedyny raz wybrała się do Memphis w grudniu 2007 roku przy okazji UFC 107, a z kolei w Oakland w sierpniu 2010 roku odbyła się gala UFC 117.

W St. Louis i w Salt Lake City odbyły się mniejsze gale Fight Night odpowiednio w 2018 i 2016 toku, podobnie zresztą jak w takich miastach jak Boise, Fresno, Greenville, Hidalgo, Louisville, Raleigh, Rochester, czy Sioux Falls.

Wielu z was kojarzy zapewne większość z tych miast jeśli nie z lekcji geografii czy historii, to pewnie z serialu lub filmów. Sporą część z nazw tych wielkich aglomeracji miejskich kojarzą także fani innych dyscyplin sportu, ot dla przykładu Salt Lake City zapewne zapamiętali fani Adama Małysza, natomiast Oakland kojarzą ci którzy fascynują się futbolem amerykańskim i pamiętają grę Sebastiana Janikowskiego w drużynie Raiders.

Jak rzucimy nazwami Cleveland Cavaliers czy Memphis Grizzlies to natychmiast zyskamy uwagę fanów koszykarskiej ligi MMA, a z kolei fani hokeja bez wątpienia rozpoznają nazwę St. Louis Blues grającą w lidze NHL.

To wszystko oznacza jedno w tych miastach w łatwy sposób znajdziemy hale sportowe lub lodowiska, które bez problemy mogą ugościć UFC po raz kolejny. Dlaczego zatem organizacja nie wybrała się tam drugi raz? Ciężko to stwierdzić bo jeden, jedyny raz UFC „bywało” także również w mniej znanych i ciut mniejszych miastach jak Albany, Bangor, Casper, Dothan, Fayetteville, Mobile, Utica czy Wichita.

Stany Zjednoczone Ameryki składają się łącznie z 50 stanów tymczasem organizacja UFC w ciągu ostatnich 2,5 roku odwiedziła zaledwie osiem stanów, pomijając przy tym aż 42(!) pozostałe. Bierzemy tu już pod uwagę okres po pandemii koronawirusa. Gale UFC od końcówki 2020 roku gościły zatem następujące stany: Floryda, Teksas, Nevada, Utah, Kalifornia, Nowy Jork, Arizona oraz Ohio.

Większość gal UFC jest oczywiście organizowanych w Las Vegas w stanie Nevada. Dana White nazywa to miasto światową stolicą sportów walki, a choć sam prezes zapowiada wielkie wyjście z UFC Apex i więcej gal poza Las Vegas to póki co nie należy się spodziewać szału. W najbliższy weekend UFC powróci do Kansas, które notabene jest kolejnym z miast, w którym organizacja gościła do tej pory zaledwie raz.

O ile południowo zachodnie wybrzeże USA, północno-wschodnie wybrzeże oraz południowe stany Ameryki mogą liczyć na emocje związane z galami UFC w ich miastach, tak już cała geograficzna północ oraz stany znajdujące się w centrum kraju są w większości pozbawione takiej możliwości. Teatrów, hal sportowych, lodowisk czy aren przystosowanych z myślą o EXPO nie brakuje w tych stanach dlaczego zatem tak wiele miast jest pomijanych?

Sprawa wydaje się prosta na gale w Kalifornii, Teksasie, Nowym Jorku, Nevadzie czy w Arizonie śmiało można ustawić wysokie ceny biletów, nie brakuje tam bowiem wielkich miast, czy aglomeracji miejskich zatem łatwiej jest sprzedać wejściówki. Warto zadać sobie pytanie czy organizując ponad 40 gal rocznie, co daje około 100 gal w ciągu dwóch i pół roku tak ciężko jest „odwiedzić” nie tylko więcej miast, ale i stanów?

W ciągu ostatnich 15-20 lat wiele miast w USA wzbogaciło się o piękne i nowoczesne zadaszone areny w tak chętnie pomijanych przez UFC stanach. Wichita, Pittsburgh, Louisville, Evansville, Lincoln, Sioux Falls, Chicago, Detroit, Milwaukee, Savannah, Allentown, Tulsa, Bloomington, Rio Rancho, Broomfield, Des Moines, Pikeville, Omaha, Duluth, Everett to wszystko miasta, które zadbały o odpowiednią infrastrukturę i wszystkie łączy jedno.

Jeśli organizacja UFC już zdecydowała się w nich pojawić po tym jak wybudowano nowe obiekty, a w kilku faktycznie się to udało – to najlepsza liga MMA na świecie zawitała tam albo raz, albo wcale. Problem zatem nawarstwia się na przestrzeni lat i mocno uwypukla.

Większości fanów MMA w USA pozostaje zatem wykupywanie dostępu PPV bo przez wzgląd na odległości między miastami i stanami zwyczajnie nie stać ich na zakup biletu na galę oraz biletów lotniczych w dwie strony.

Zostaw ocenę
0
0