0
0
0
Nie wykluczone, że Mateusz Gamrot właśnie zasugerował kibicom powrót do klatki UFC. Fani podejrzewają, że zmierzy się z zawodnikiem zamykającym top 10 kategorii lekkiej.
„Gamer” ma już za sobą 6 pojedynków w największej federacji MMA na świecie. Odniósł cztery efektowne zwycięstwa. Znokautował Scotta Holtzmana, poddał Jeremy’ego Stephensa, skończył przed czasem Diego Ferreirę, oraz stoczył emocjonującą walkę z Armanem Tsarukyanem.
Przegrał natomiast w debiucie dla UFC z Guramem Kutateladze oraz poniósł porażkę w ostatnim starciu, w którym zmierzył się z Beneilem Dariushem. Zwycięstwo z Amerykaninem zapewniłoby Gamrotowi duży awans w rankingu, jednak po trzech rundach w górę powędrowała ręka „Benny’ego”, który w następnym starciu zawalczy z byłym mistrzem Charlesem Oliveirą.
Natomiast jeśli chodzi o Gamrota nic nie jest potwierdzone, ale nie wykluczone, że niedługo poznamy informacje na temat jego następnego występu w oktagonie.
Fighter zamieścił właśnie na swoich social mediach zdjęcie w dresie UFC z torbą klubu ATT, gdzie przygotowuje się do walk i napisał – Oto co się dzieje, gdy gonisz za wielkością.
Być może Polak stanie do pojedynku z Jalinem Turnerem na UFC 285. Najpierw miał walczyć z nim Dan Hooker, który doznał kontuzji, następnie zgłosił się Drew Dober, ale ten chciał bić się w innym terminie. Kibice w komentarzach zamieszczonych pod zdjęciem „Gamera” wskazują właśnie na walkę byłego mistrza KSW z Turnerem.
Źródło: Instagram
0
0
