Merab Dvailshvili w trakcie dnia medialnego przed galą UFC Vegas 71 wspomniał o ataku Rosji na Ukrainę i przypomniał, że w przeszłości Rosjanie zrobili to samo w Gruzji. Dvalishvili powiedział, że przed tym pojedynkiem ma nie tylko sportową, lecz również prywatną motywację i chce wygrać dla swoich rodaków.
Już w najbliższy weekend do octagonu powróci Merab Dvalishvili. Legitymujący się serią ośmiu kolejnych zwycięstw Gruzin zmierzy się z Rosjaninem Petrem Yanem. Pełną kartę walk oraz trailer tego wydarzenia znajdziecie tutaj. UFC Vegas 71: Yan vs. Dvalishvili – karta walk. Łukasz Brzeski powalczy o pierwszą wygraną w UFC!
Podczas dnia medialnego przed galą UFC Vegas 71 Dvalishvili odpowiadał na pytania dziennikarzy. Podczas rozmowy Merab zdradził, że dla niego ten pojedynek to rywalizacja na wielu poziomach.
„Mam wiele powodów. Po pierwsze dla mnie to będzie nie tylko sportowa walka, ale także coś prywatnego. On jest z Rosji, ja jestem z Gruzji. Wszyscy widzimy co Rosja robi na Ukrainie, wiemy co zrobili w Gruzji. Rosja to nie jest kraj demokratyczny, także chcę wygrać dla moich ludzi. Wiem, że mam bardzo duże wsparcie zarówno w Gruzji jak i na Ukrainie, ludzie mi kibicują. Wiem, że Petr to mocny zawodnik, to były mistrz, jest bardzo twardy, bardzo mocny, niebezpieczny ponieważ ma dobrą stójkę, dobre defensywne zapasy i cardio. Ciężko znaleźć luki w jego grze. Także wiem, że jest świetnym zawodnikiem, wiem że poświęca wiele czasu rodzinie, ale to nie jest dobry człowiek. Niezależnie od poziomu, na którym się znajdujesz jako zawodnik powinieneś także być dobrą osobą. Jak jesteś mistrzem powinieneś wykorzystać swą pozycję do robienia dobrych rzeczy, akcje charytatywne, spotkania, zaangażowanie w pomoc innym, wykorzystanie własnego wizerunku do promowania dobrych rzeczy. On niczego takiego nie zrobił, ponad to nie okazał szacunku mojemu przyjacielowi. Także jak mówiłem może i jest dobry dla swojej rodziny, ale nic poza tym.”
0
0
0
