

Derek Brunson w rozmowie z ESPN podał powód odejścia z organizacji UFC. Amerykanin przyznał, że zadecydowały o tym kwestie sportowe. Brunson czuł się niedoceniony, gdyż dwukrotnie miał serię pięciu wygranych z rzędy jednak nigdy nie otrzymał szansy walki o mistrzowski pas.
15 września Derek Brunson opuścił szeregi organizacji UFC. Pierwsze przecieki wskazywały, że doświadczony zawodnik zwiąże się umową z organizacją PFL licząc na to, że w przyszłości uda mu się stoczyć pojedynek z Jakiem Paulem.
W ubiegłym tygodniu organizacja PFL potwierdziła zakontraktowanie Brunsona, ujawniono także, że zawodnik zmieni kategorię wagową i w 2024 roku weźmie udział we sezonie zasadniczym w dywizji do 93 kilogramów. Dedykowany artykuł na ten temat znajdziecie tutaj. Derek Brunson podpisał kontrakt z PFL.
Później do sieci trafiła informacja, że Brunson nie będzie czekał do 2024 roku z oficjalnym debiutem w PFL i 24 listopada zmierzy się z Rayem Cooperem na finałowej gali tegorocznych play-offów. W rozmowie z dziennikarzami ESPN Brunson zdradził główny powód odejścia z UFC:
„Nie ułożyło się po mojej myśli. PFL jest dla mnie wielka szansą. To jest nowe wyzwanie dające nowe możliwości. W UFC byłem na fali, a nie dostałem walki o pas, na którą moim zdaniem w pełni zasługiwałem. Dwa razy miałem serię pięciu wygranych z rzędu, a nigdy nie dostałem szansy na walkę o tytuł. Teraz czuję nową motywację.”