Alex Pereira uważa, że jego rywalizacja z Israelem Adesanyą dobiegła końca. Brazylijczyk jest otwarty na wspólne treningi ze swoim wielokrotnym rywalem.
Alex Pereira wystąpi w walce wieczoru gali UFC 300. Brazylijczyk stanie do obrony mistrzowskiego pasa UFC w kategorii półciężkiej, a jego rywalem będzie Jamahal Hill.
„Poatan” wstępnie liczył na kolejną walkę z Israelem Adesanyą jednak ta nie dojdzie do skutku. Mistrz kategorii półciężkiej przyznał, że na ten moment wydaje się, że rywalizacja między nim a Izzym najwyraźniej dobiegła końca.
– Wszystko może się zdarzyć może UFC będzie kiedyś chciało zestawić taki pojedynek ponownie. Wydaje mi się jednak, że ta rywalizacja dobiegła końca. Szczerze nawet potrenowałbym z nim gdyby była taka możliwość. On jest bardzo doświadczony i ma dobre osiągnięcia. Ze mną jest podobnie. Niby mamy zbliżone style walki i obaj wywodzimy się z kickboxingu, a jednak mamy też pewne różnice w umiejętnościach i wspólne treningi na pewno by nam posłużyły do podłapania nowych rzeczy.
Pereira w przeszłości sparował już z dawnymi rywalami. Alex włączył nawet do swojego narożnika Yousriego Belgarouiego, a na gali UFC 297 w Kanadzie sam był cornerem Seana Stricklanda.
Niewykluczone zatem, że jeśli organizacja UFC nie zestawi zawodników w najbliższym czasie to faktycznie dojdzie do wspólnych sparingów Pereiry z Adesanyą.