Jared Cannonier jest zawodnikiem, który ma w rekordzie wiele cennych zwycięstw. Killa Gorilla pokonał między innymi Seana Stricklanda. Amerykanin wskazał rywala z którym chce się zmierzyć.
Jared Cannonier miał wskoczyć do rozpiski gali UFC 294 w zastępstwie za Paulo Costę. Niestety Amerykanin sam nabawił się urazu, który uniemożliwił mu start w Abu Dhabi.
Teraz zawodnik wraca do zdrowia po problemach z więzadłem w kolanie, a rehabilitacja przebiega zgodnie z planem. Killa Gorilla posiada w rekordzie cenne zwycięstwa nad tak uznanymi zawodnikami jak: Anderson Silva, Kelvin Gastelum, Derek Brunson, Sean Strickland czy Marvin Vettori.
Cannonier pokonywał zatem czołowych zawodników kategorii średniej. Jared otrzymał w przeszłości szansę walki o mistrzowski pas dywizji do 84 kilogramów jednak przegrał z Israelem Adesanyą po pięciorundowej walce.
Zawodnik chce otrzymać kolejną szansę walki o mistrzowski tytuł i jest gotów na kolejne wielkie wyzwanie, zdaje sobie jednak sprawę z tego, że aktualnie w grze o najwyższe cele są mistrz Dricus Du Plessis, były mistrz Israel Adesanya, a także Alex Pereira rozważający ponowne zejście do kategorii średniej. Nie można również zapominać o Seanie Stricklandzie.
Killa Gorilla w rozmowie z The Schmo, długo się nie zastanawiał, gdy przyszło mu wymienić nazwisko rywala, z którym miałby się bić w pojedynku którego stawką nie byłby mistrzowski tytuł.
– Wszyscy mówią o Khamzacie, zgadzam się z tym, że to jest zawodnik na topowym poziomie. Moim jedynym problemem z nim jest to, że on tak naprawdę nigdy nie walczył z mocnym zawodnikiem z kategorii średniej. Wiem, że on rzuca wszystkim wyzwania. Nikt jakoś nie pała chęcią do ich przyjmowania. Zatem jeśli UFC nie da mi mistrza to chętnie wezmę walkę z Chimaevem.
– Chcę walczyć wyłącznie z najlepszymi. Moim priorytetem jest walka o pas, a jeśli to nie wypali to najpierw wezmę walkę o status pretendenta, wygram i później stoczę pojedynek o tytuł.