Josh Thomson, klubowy kolega Islama Makhacheva ocenił postawę mistrza kategorii lekkiej w walce wieczoru gali UFC 284. Amerykanin wskazał co mogło być przyczyną takiej, a nie innej dyspozycji Dagestańczyka. Thomson uważa, że Islam mógł przesadzić z ilością treningów, wskazał także inną potencjalną przyczynę, która mogła wpłynąć na to, że Makhachev nie rozwinął skrzydeł w starciu z Volkanovskim.
Zwykle środowisko MMA docenia wypowiedzi i analizy weteranów, którzy po zakończeniu kariery pracują dla organizacji czy stacji telewizyjnych w roli komentatorów lub ekspertów. Nie może zatem dziwić fakt, że opinię Josha Thomsona, weterana UFC, PRIDE, Strikeforce i Bellatora natychmiast podchwyciły zachodnie media.
Thomson to jednak nie tylko lata walk dla największych organizacji MMA, lecz również lata treningów na macie American Kickboxing Academy, a co za tym idzie dzielenie szatni z Khabibem Nurmagomedovem czy Islamem Makhachevem. Opinia klubowego kolegi jest zatem w tym wypadku bardzo interesująca.
Jako wieloletni klubowy kolega Josh zwrócił uwagę na sylwetkę Makhacheva, sugerując że coś mogło nie zagrać w trakcie przygotowań lub podczas procesu odwadniania.
Thomson ocenia postawę Makhacheva:
„Kiedy Makhachev pojawił się w klatce wyglądał na wysuszonego. Przetrenował się, albo bardzo ciężko przeszedł proces zbijania wagi. Wyglądało to trochę tak jakby jego ciało było płaskie, tak jakby nie zdążył się nawodnić, naładować węglowodanami, nie było definicji mięśni. Myślę, że wszyscy wiemy, że Islam jest lepszym fighterem od tej wersji, którą zobaczyliśmy w sobotę, ale też trzeba przyznać, że Volkanovski postawił mu trudne warunki, szybkość, umiejętność zmiany pozycji w stójce, praca na wysokim poziomie, a także trash talk w klatce. Podsumowując to nie była najlepsza walka Islama.”