

Dricus du Plessis był gościem w podcaście The Coach and the Casual na łamach, którego skomentował bójkę z Seanem Stricklandem do której doszło w trakcie UFC 296.
Rzadko zdarza się by zawodnicy organizacji UFC toczyli pojedynki w innym miejscu niż w octagonie UFC. Inaczej było w przypadku Dricusa Du Plessisa i Seana Stricklanda. Aktualny mistrz kategorii średniej zaatakował zawodnika z RPA w trakcie gali UFC 296.
Strickland przeskoczył przez rząd krzesełek i zaatakował Du Plessisa ciosami w kark i plecy. Dricus chciał sprowadzić Amerykanina na ziemię jednak obaj zawodnicy zostali rozdzieleni przez ekipę ochroniarzy, a następnie Strickland został wyprowadzony z hali przez pracowników biura szeryfa.
Jak do tej sytuacji odniósł się Du Plessis? Afrykaner skomentował zajście na łamach podcastu „The Coach and the Casual”.
– Jak o mnie chodzi byłem spokojny, nie byłem zły. Była to dla mnie dobra zabawa, natomiast ochroniarze mówili, żebym wyluzował. Powiedziałem, że jestem zrelaksowany i że już bardziej się nie da. Zapytałem czego ode mnie oczekują.
Du Plessis został zapytany o to czy pała złością do Stricklanda i czy będzie kontynuował ten konflikt.
– Nie żywię do niego urazy. Cały czas mam wiele szacunku do Seana Stricklanda. To prawdziwy facet. Ja już to mówiłem, a on to udowodnił na UFC 296. Nie dał się obrażać, postawił mi się, zachował się po prostu tak jak powinien, prawdziwy mężczyzna.
– Czy zachował się jak przystało na mistrza? Prawdopodobnie nie, jednak na koniec dnia nawet jeśli nie jest się mistrzem, trzeba pamiętać o tym, że my jesteśmy zawodnikami MMA. Nie jesteśmy futbolistami czy sprinterami. Jesteśmy zawodnikami, którzy się biją, to jest w naszym DNA.
Sean Strickland i Dricus Du Plessis zmierzą się 20 stycznia w Toronto w walce wieczoru gali UFC 297.