W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o tym, że Conor McGregor powróci do startów w najbliższym czasie. Kavanagh zdradził nawet, że aktualnie trwają negocjacje, a McGregor sam potwierdził, że dostał propozycję objęcia funkcji trenera w TUFie. Wszystko może odłożyć się w czasie, gdyż dziś podczas przejażdżki rowerowej Conor znalazł się o włos od śmierci, gdy został potrącony przez samochód!
Conor McGregor miał wkrótce wrócić do octagonu. Irlandczyk od długiego czasu zapowiadał swój powrót i wszystko składało się ku temu, że zobaczymy go ponownie w akcji późną wiosną lub w okresie wakacyjnym. Niestety dziś McGregor w trakcie przejażdżki rowerowej został potrącony przez samochód co może sprawić, że jego powrót do octagonu zostanie odłożony w czasie.
McGregor może mówić o wielkim szczęściu, gdyż wypadek zakończył się na kilku szlifach, a zawodnik pokazał nawet w pewnym momencie do kamery jakie odniósł obrażenia. Na pewno poza otarciami skóry i krwiakami nie ma jednak złamań, a sam Irlandczyk jest zadowolony z tego, że żyje.
Oto co napisał pod zdjęciami i filmami na instagramie:
„Właśnie zostałem uderzony przez samochód, wjechał we mnie od tyłu. Tak zwana pułapka słoneczna, byłem w takim punkcie, że kierowca mnie nie widział. Dzięki Bogu to nie był mój czas, dziękuję też zapasom i judo bo świadomość tego jak upadać prawdopodobnie uratowała mi życie.”
W trakcie chaotycznej rozmowy z kierowcą McGregor opowiada mu, że wszystko jest w porządku i choć początkowo odmówił pomocy to później spoglądając na rower stwierdził, że ta jednak mu się przyda ponieważ rower jest zniszczony. Na samym końcu już w środku pojazdu panowie odbyli krótką pogawędkę, ale McGregor nie był zły i przyjął wszystko na chłodno.