Conor McGregor były podwójny mistrz organizacji UFC wciąż pauzuje po kontuzji nogi. Irlandczyk najpierw przechodził długą rehabilitację, a następnie wziął udział w kręceniu programu The Ultimate Fighter 31, gdzie wcielił się w rolę trenera. Sęk w tym, że McGregor wciąż nie dołączył do grona zawodników testowanych przez USADA, a teraz atakuje komisję antydopingową.
O powrocie Conora McGregora do startów mówi się od dłuższego czasu. Irlandczyk co rusz na twitterze, a także w wywiadach rzuca nazwiskami, a to jednych a to drugich zawodników. Sprawę ostatnio uspokoił Dana White, prezes UFC który wyraźnie zaznaczył z kim zmierzy się McGregor, więcej na ten temat poczytacie tutaj. Dana White wyjaśnia zamieszanie spowodowane wypowiedziami Conora McGregora.
Conor McGregor wciąż nie dołączył do puli zawodników testowanych przez USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa). Do sprawy niedawno odniósł się legendarny sędzia Big John McCarthy, który zasugerował, że Michael Chandler zostanie zmuszony do podpisania świstka, w którym zgodzi się na zdecydowanie krótszy „okres testowy” McGregora. Całą wypowiedź McCarthy’ego znajdziecie pod linkiem. Big John McCarthy porównuje sytuację przed walką McGregor vs. Chandler do starcia Mark Hunt vs. Brock Lesnar.
Teraz McGregor zamieścił na twitterze nagranie, w którym skomentował swoją sytuację. „Notorious” przyznał, że planował występ na UFC 296 jednak nie zostanie do niego dopuszczony.
„Panie i Panowie chciałem walczyć w grudniu, a oni mi na to nie pozwolą. Widzieliście co stało się teraz z Chrisem Weidmanem. Od długiego czasu czuję się tak jakby ktoś odbierał mi życie, powstrzymywał mnie przed działaniem. Nie będę się żalił, zamierzam zachować się niczym żołnierz. Jestem gotowy, chciałem walczyć 16 grudnia na UFC 296 i dałem z siebie wszystko jednak wygląda na to, że do tego nie dojdzie. Chyba nic z tego nie będzie.”