0
0
1
Marlon Vera kolejny raz postanowił zaatakować słownie Seana O’Malleya. Pretendent do mistrzowskiego pasa tym razem przyczepił się do rekordu mistrza UFC.
W UFC rzadko bywa tak by ktoś przyczepił się do rekordu i poziomu rywali przeciwnika. W ostatnim czasie jednak staje się to coraz bardziej modne. Najpierw Jon Jones zrównał z ziemią Toma Aspinalla sugerując, że ten pokonał zaledwie kilku mocnych zawodników, a teraz podobną drogą postanowił podążyć Chito Vera.
Marlon wyśmiał rekord Seana O’Malleya punktując to jak prezentowali się rywale „Sugara”, gdy ten mierzył się z nimi w octagonie najlepszej ligi MMA na świecie.
– Jak naprawdę zagłębicie się w jego rekord to zobaczycie, że ten gość walczył z zawodnikami, którzy nigdy nie wygrali w UFC. Nawet nie bił się z zawodnikami, którzy przeplatali wygrane z porażkami. Kilku z tych rywali było okrutnie słabych. On ich nokautował, a później nakręcał te dokonania medialnie.
Vera wymienił kilka nazwisk podkreślając, że takie zwycięstwa nie robią na nim żadnego wrażenia, a O’Malley również nie powinien się nimi szczycić.
– Ten dzieciak Khashakyan, którego pokonał w Contender Series nigdy nie trafił do UFC. Sean wygrał z Eddiem Winelandem, ale co z tego skoro on miał chyba 3 przegrane przez KO z rzędu przed tym pojedynkiem, a po walce z O’Malleyem miał trzy kolejne porażki przez nokaut. Zielonowłosy dzieciak Moutinho też kariery w UFC nie zrobił. Almeida w przeszłości był potworem jednak kiedy bił się z O’Malleyem miał najlepszy okres za sobą.
Na samym końcu wypowiedzi Chito wymienił dwa nazwiska, które jego zdaniem robią wrażenie.
– Ja wygrałem z O’Malleyem, poza tym bił się ze Sterlingiem i Yanem. To są zwycięstwa i oponenci, którzy są na odpowiednim poziomie. Poza tym toczył bitki z zawodnikami z gównianymi rekordami. Pamiętacie jak walczył z tym zawodnikiem kategorii muszej? Ile ten karzeł miał wzrostu?
Marlon Vera i Sean O’Malley zmierzą się 9 marca na gali UFC 299 w Miami. Stawką tego pojedynku będzie pas mistrzowski kategorii koguciej.
0
1
