Podczas gali KSW 61 do okrągłej klatki powróci Karolina Owczarz, zawodniczka, która ma za sobą cztery walki w MMA i spore doświadczenie wyniesione z pięściarstwa.
Karolina, która zadebiutowała w klatce w roku 2018, nie kryje, że sporty walki pozwalają jej odsłonić drugą stronę swojej kobiecej natury.
– Lubię tę transformację. Lubię swoje dwie twarze, dwa oblicza – mówi Karolina. – Na co dzień jestem raczej delikatną, spokojną, płochliwą, asekuracyjną i ostrożną dziewczyną. Lubię założyć sukienkę i szpilki, umalować się. Lubię mieć jednak również to drugie, skrajne oblicze.
Sama walka natomiast daje możliwość przeżycia emocji, niedostępnych w inny sposób.
– To co daje walka i sam moment zwycięstwa, to jest coś nie do opisania. Wydaje mi się, że tego nie da się w żaden inny sposób przeżyć niż walcząc. Moment zwycięstwa jest najpiękniejszym uczuciem na całym świecie. Jest wart dania z siebie totalnie wszystkiego w klatce, zostawienia tam całego serca. Natomiast tuż po walce pojawiają się myśli, że chce się to przeżyć raz jeszcze.
Emocje związane z walką nie towarzyszą jednak zawodnikom tylko w trakcie i po konfrontacji. Wiążą się również z czasem oczekiwania na starcie oraz myślami o ewentualnych urazach, które może przynieść z sobą pojedynek.
Dalsza część rozmowy pod linkiem: