Kolejny zawodnik mógł przejść z KSW do największej federacji MMA na świecie, jednak zrezygnował z oferty m.in. ze względu na warunki finansowe.
KSW w miniony poniedziałek przekazało, że Roman Szymański przedłużył kontrakt. Kilka godzin później pojawiła się kolejna informacja o jego pojedynku na Stadionie Narodowym. Podczas Colosseum II ponownie zmierzy się Valeriu Mirceą, gdyż pierwsze starcie przerwała kontuzja rywala.
Szymański o ofercie od UFC
W rozmowie z Klatka po klatce czołowy zawodnik kategorii lekkiej KSW zdradził, że prowadził rozmowy także z zagranicznymi federacjami, w tym również z UFC, czyli organizacją, o której marzy wielu fighterów. Nie przyjął jednak propozycji amerykańskiego giganta, gdyż nie odpowiadała mu finansowo.
Uważa jednak, że nie zamyka to jego szansy na ewentualną przyszłość za oceanem i po wypełnieniu nowego kontraktu z KSW być może ponownie pojawi się temat UFC:
– Myślę, że to mi nie zamyka pójścia za ocean. Była oferta, ale na tę chwilę nie była jakaś super finansowo, to po pierwsze. Po drugie z racji tego, że UFC zmieniło swoją politykę i chciałoby, żebym się przeprowadził do Stanów, tam trenował i był na stałe. Wtedy ta oferta byłaby dużo lepsza, ja niestety mam za dużo spraw na miejscu oprócz sportu, więc nie mogłem się przeprowadzić.
0
0
0
