Rafael Fiziev to oczywiście jeden z topowych fighterów kategorii lekkiej UFC. W ostatnim czasie zrobiło się o nim głośno z powodu zaległości finansowych, o których poinformował jego były team. „Ataman” zdecydował się odpowiedzieć Phuket Top Team.
Urodzony w Kirgistanie, ale reprezentujący rodzinny kraj swojego ojca Azerbejdżan, fighter niesiony jest obecnie falą 6. kolejnych zwycięstw i już 18 marca zmierzy się z Justinem Gaethje. Rafael Fiziev dużo zyskał nieprzewidywalnymi wywiadami, w których wyzywał między innymi Hasbullę, czy po ostatniej wygranej nad Rafaelem dos Anjosem tenisistę Rafaela Nadala, by ustalić „kto jest najlepszym Rafaelem w sporcie„.
„Ataman” aż 5 razy z rzędu nagradzany też był bonusem pieniężnym za „Walkę Wieczoru”. Zdaniem jednak poprzedniego klubu Fizieva, Phuket Top Team, zawodnik od trzech lat zalega z trzymiesięcznym czynszem za wynajem domu. Klub poinformował o tym na Twitterze, a więcej o tym przeczytacie w tym tekście – Phuket Top Team oskarża Rafaela Fizieva o niespłacenie zaległości za 3-miesięczny czynsz.
Szósty zawodnik dywizji lekkiej UFC odniósł się do tych doniesień w obszernym oświadczeniu, które zamieścił na Twitterze. Rafael nazwał to wszystko „swoją wersją historii”.
„Pod koniec 2015 roku przeniosłem się do Phuket w Tajlandii, aby ruszyć z zawodową karierą. Po przyjeździe klub Phuket Top Team zaoferował mi darmowe treningu w zamian za reprezntowanie klubu oraz 10% prowizji z walk. Od tamtej pory w Muay Thai oraz w MMA walczyłem jako ich fighter i płaciłem %, jak ustaliliśmy. W 2016 walczyłem w grand prix Muay Thai pt. Toyota Marathon i z obiecanych 200 tys. bat [tajska waluta -red.] otrzymałem jedynie 117 tys. od klubu. Nic nie mówiłem i kontynuowałem walkę pod banderą PTT. W grudniu 2016 wróciłem do Phuket z ciężarną żoną i przeprowadziliśmy się do pokoju o powierzchni 10 m2, który był zapewniony przez klub – raz jeszcze, za reprezentowanie klubu i 10% gaży. Na kolejnym Toyota Marathon dotarłem do finału i miałem za to otrzymać 300 000 bat, ale znowu dostałem tylko 121 000, bez żadnego sensownego wyjaśnienia. Ponownie przymknąłem na to oko. W czerwcu 2017 roku, kiedy urodził się mój syn, wyprowadziłam się z tego pokoju. Walczyłem w MMA w Road FC, gdzie złamałem rękę, reprezentowałem team i zapłaciłem swój procent po wygranej. W sierpniu 2017 otrzymałem propozycję pracy jako trener kickboxingu, co było świetną, ponieważ ze złamaną ręką i nowo narodzonym synem nie mógłbym utrzymać rodziny z walk w najbliższej przyszłości. Przed wyjazdem i podjęciem decyzji wysłałem wiadomość do właściciela PTT, Boyda Clarke’a, aby przekazać, jak się sprawy mają – że jeśli nie może mi zaoferować czegoś podobnego, muszę skorzystać z tej okazji. Nie przyjął tego dobrze i od tamtej pory groził mi, twierdząc, że jestem winny klubowi, a teraz historia się zmieniła, że jestem winien pieniądze jakiemuś tajskiemu właścicielowi domu.”
” Wielokrotnie próbowałem się z nim spotkać i wypracować jakieś rozwiązanie. Raz nawet się umówiliśmy, ale się nie pojawił. Według mnie tu nie chodzi o pieniądze, tylko chodzi tu o to by zmieszać mnie złotym za każdym razem gdy walczę lub moja walka zostaje ogłoszona. Obchodzi mnie czy ktoś mu uwierzy ta cała historia mnie nie rusza. Bardzo dobrze prezentowałem klub, płaciłem mój procent, otrzymywałem mniej niż było mi obiecane. Zrobiłem 250000 $ z bonusami i czy myślicie, że nie spłacił bym długu? W każdym razie to ostatni raz, gdy odnoszę się do tego nonsensu. . Nie mam z nikim złej krwi, nie będę go przeklinał, ani wspominał o innych szalonych rzeczach, które powiedział i zrobił.”
My side of the story… pic.twitter.com/ipIRgm2x73
— Rafael “Ataman” Fiziev (@RafaelFiziev) January 18, 2023