Ponownie ucichł temat Khamzata Chimaeva. Fani liczyli, że częściej będą oglądali występy Czeczena. „Borz” zdradził w swoich social mediach, dlaczego jeszcze nie zobaczyliśmy jego kolejnej walki.
Niespełna 30-letni Chimaev po 13. zawodowych pojedynkach wciąż nie zaznał smaku porażki. Co więcej, tylko dwóm rywalom udało się wytrzymać z nim pełen dystans. Pierwszym był Gilbert Burns, a ostatnim Kamaru Usman, który przegrał z Khamzatem większościową decyzją.
To starcie miało miejsce na październikowej gali UFC 294. Czeczeński „Wilk” powrócił do akcji po 13-miesięcznej przerwie i zdawało się, że niebawem ogłoszona zostanie jego kolejna walka. Niektórzy spodziewali się, że może on być kolejnym pretendentem do pasa wagi średniej.
O kolejnym pojedynku Khamzata Chimaeva nic się jednak nie mówiło. Pewnym było, że czeka go przerwa w związku z kontuzją dłoni, którą zgłosił jeszcze schodząc na zaplecze wydarzenia w Abu Dhabi. To nie jedyne urazy, z którymi „Borz” mierzył się w ostatnim czasie.
Chimaev opublikował w swoich social mediach wpis z kilkoma zdjęciami, ukazującymi jego dość marny stan zdrowia. Choć Khamzat poniższy wpis szybko usunął, screeny z niego latają po Internecie.
– Byłem bardzo chory, miałem kontuzję dłoni, więc nie mogłem od razu wrócić. Chcę walczyć bardziej, niż ktokolwiek z was. Kocham tę robotę, naprawdę kocham i udowodnię, że jestem najlepszy, jak zawsze. Wrócę niebawem.
Khamzat Chimaev posted and then deleted a picture of himself saying he was very sick pic.twitter.com/RDQnhmnOce
— MMA Mania (@mmamania) January 3, 2024
Fani jeszcze pod wpisem zamieścili wiele wyrazów troski, takowe też nietrudno znaleźć na platformie X. Sam „Borz” zareagował na nie publikując nagranie, które powinno uspokoić zatroskanych kibiców.
— Khamzat Chimaev (@KChimaev) January 3, 2024