Maciej Jewtuszko na gali XTB KSW 92 zakończy zawodową karierę. Popularny Irokez to były mistrz KSW w kategorii lekkiej. Berserker przyznał, że odkładał decyzję o przejściu na emeryturę.
Maciej Jewtuszko zakończy zawodową karierę na gali XTB KSW 92, która odbędzie się 16 marca. 43-letni reprezentant Berserkers Team zmierzy się z Mariusem Żaromskisem, dla którego także będzie to ostatni bój w MMA.
„Irokez” to zawodnik, który dzięki doskonałej serii siedmiu kolejnych zwycięstw trafił do organizacji UFC. Niestety stoczył w niej tylko jeden pojedynek, przegrany przez decyzję i stracił kontrakt z najlepszą ligą MMA na świecie.
Jewtuszko powróci do MMA po pięcioletniej przerwie, a do klatki KSW po jeszcze dłuższym rozbracie z federacją. Zawodowy strażak zdaje sobie sprawę z tego, że to ostatni dzwonek na zakończenie kariery na dużej gali.
– Nadszedł ten czas. Odwlekaliśmy decyzję z ostatnią walką przez dwa lata. Czas jednak ucieka, muszę to zrobić teraz, bo z każdym kolejnym dniem nie staję się młodszy.
W rozmowie zamieszczonej na stronie KSW Jewtuszko opowiedział o tym jak kiedyś wyglądała organizacja UFC.
– Wówczas UFC to była zupełnie inna liga. Było mniej gal, mniej zawodników i biła się tam sama czołówka. Nie było łatwo się tam dostać i utrzymać się w ich szeregach. Przed walką w UFC miałem bardzo mocne jednostki treningowe. Sparowałem z zawodnikami dużo cięższymi od siebie, z Michałem Materlą czy z Tomkiem Narkunem, a ja przecież ważyłem wówczas tylko w okolicach 80 kg. Byłem też zawodnikiem, który nigdy nie odpuszczał, nawet na sparingach. Robiłem wszystko na sto procent, a niestety to i mocne cięcie wagi do kolejnych pojedynków, odciskało swoje piętno na moim organizmie. Pojawiły się kontuzje, które niestety w dużej mierze zatrzymały rozwój mojej kariery. Niczego jednak nie żałuję i bardzo dobrze wspominam dawne dzieje.