Dan Ige zadowolony mimo przegranej: „Dostałem nową umowę, zarobiłem trzy razy więcej”

Dan Ige przeszedł do historii UFC po tym jak wskoczył na zastępstwo już po rozpoczęciu gali UFC 303. Ige przegrał walkę, lecz jest zadowolony z korzyści jakie wypracował.

Dan Ige jest jednym z wielu zawodników, którzy trafili do organizacji UFC poprzez udany występ w programie Dan White’s Contender Series. Hawajczyk przegrał co prawda debiutancką walkę w najlepszej lidze MMA jednak później zapisał na koncie kapitalną serię sześciu zwycięstw z rzędu.

Wygrana nad Edsonem Barbozą ustawiła karierę zawodnikowi mieszkającemu i trenującemu w Las Vegas. Później Ige musiał często przełykać gorycz porażki w pojedynkach z zawodnikami notowanymi w rankingu dywizji piórkowej. Dan przegrał z Calvinem Kattarem, Chan Sung Jungiem, Joshem Emmettem i Movsarem Evloevem.

Następnie Ige przeplatał wygrane z przegranymi, ale to wystarczyło by otrzymać okazję ku temu by wskoczyć do rozpiski gali UFC 303 już po rozpoczęciu wydarzenia. Ige zastąpił chorego Briana Ortegę w co main evencie i stoczył pojedynek z Diego Lopesem. Dan Ige początkowo przegrywał jednak rozkręcał się z czasem, a w trzeciej rundzie zaczął nawet budować przewagę. Ostatecznie podopieczny Erica Nicksicka musiał uznać wyższość Lopesa po decyzji sędziów.

Nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło. Ige szybko ujawnił, że mimo przegranej jest zadowolony, gdyż cała sytuacja pozwoliła mu na wynegocjowanie zdecydowanie lepszej umowy z UFC.

– Dostałem całą kasę. Zapłacili mi podstawę pensji, drugie tyle za zwycięstwo i dołożyli jeszcze coś ponad to. Najważniejsze, że dostałem nowy kontrakt i dobrze zarobiłem. Myślę, że jest to trzy razy więcej od tego do czego przywykłem. Kiedy zobaczyłem dziś wypłatę na koncie to przyznam, że kwota wyglądała dobrze. Ktoś powie, że mogłem negocjować nawet 2 miliony jednak prawda jest taka, że w takim wypadku UFC pewnie zdjęło by pojedynek z rozpiski. Nie byłem chciwy, jestem zadowolony z tego ile mi zapłacono i cieszę się, że miałem okazję by zrobić coś legendarnego co nigdy nie zdarzyło się we współczesnej erze UFC.