

Alexander Volkanovski mimo porażki z Islamem Makhachevem stawił się na konferencji prasowej po UFC 294. Alexander Volkanovski był bliski zalania się łzami kiedy opowiadał o tym co działo się z nim w ostatnim czasie. Wygląda na to, że mistrz ma problemy, o których wcześniej bał się mówić.
Alexander Volkanovski przyjął rewanżowy pojedynek z Islamem Makhachevem na niespełna dwa tygodnie przed galą UFC 294. Doskonały mistrz UFC w kategorii piórkowej nie kalkulował i stawił się w Abu Dhabi by zastąpić kontuzjowanego Charlesa Oliveirę.
Niestety dla Volkanovskiego walka wieczoru nie poszła po jego myśli. Islam Makhachev znokautował Alexa, a Australijczyk zapewne będzie musiał odłożyć marzenia o drugim mistrzowskim tytule na długi czas i skupić się na startach w swojej koronnej dywizji, czyli kategorii do 66 kilogramów.
Oto co na konferencji prasowej po gali powiedział Alexander Volkanovski:
„Nie chcę szukać żadnych wymówek. Rozumiecie? Jestem wielkim zwolennikiem przygotowań i tym podobnych, ale taką podjąłem decyzję. Prawdopodobnie mogłem zdecydować lepiej. To nie jest ktoś, z kim powinieneś walczyć w tak krótkim okresie. Ale potrzebowałem tego.„
Volkanovski po UFC 294: Sportowcom naprawdę jest ciężko
Volkanovski kontynuował swą wypowiedź przyznając, że wiele osób krytykowało go za to, że wziął walkę dla pieniędzy:
„Wiele osób powie, że zrobiłem to dla pieniędzy i tak dalej, ale chodziło o coś więcej. To było trudne. Sportowcom naprawdę jest ciężko. Przepraszam… Nigdy nie myślałem, że będę się z tym zmagać, ale z jakiegoś powodu, kiedy nie walczyłem ani nie byłem na obozie… Ku**a, przepraszam, to mi mieszało w głowie. Potrzebowałem walki.„
Niestety wiele wskazuje na to, że Volkanovski ma problemy, o których wcześniej nie mówił publicznie. Wydaje się to potwierdzać kolejna część wypowiedzi mistrza kategorii piórkowej:
„Pojawiła się szansa i mówiąc szczerze, nie trenowałem tyle, ile powinienem. Ale pomyślałem, że muszę to zrobić, muszę wykorzystać tę okazję. Brak walki mi namieszał w głowie, nie wiem jak. Mam piękną rodzinę, ale nie wiem, muszę coś robić. Dlatego poprosiłem UFC, by dali mi zajęcie. Muszę coś robić, bo jak nie jestem w przygotowaniach, to miesza mi się w głowie. Jak nie walczę, to nie odhaczam kolejnych celów. Muszę to robić. Nie lubię tracić czasu.”