0
0
0
Alex Pereira oraz Jiri Prochazka staną do boju w walce wieczoru UFC 303. Zawodnicy opowiedzieli o tym dlaczego zgodzili się przyjąć ofertę kontraktową na rewanż.
Uczestnicy main eventu gali UFC 303 zastąpili pierwotnie awizowany pojedynek Conor McGregor vs Michael Chandler. Zarówno Alex Pereira jak i Jiri Prochazka nie mieli zbyt wiele czasu na to, aby odpowiednio przygotować się kondycyjnie do rewanżowej potyczki.
Mimo to Poatan i czeski Samuraj przyjęli ofertę z biura UFC i postanowili uratować wielką galę w Las Vegas. Obaj zawodnicy opowiedzieli o tym dlaczego tak łatwo przyszło im wyrażenie zgody na pojedynek.
Alex Pereira w rozmowie z The Mac Life powiedział:
– Zaraz skończę 37 lat, więc była to dobra okazja ku temu by pozostać aktywnym. Zawsze trenuję, więc jestem gotów i kiedy tylko otrzymuję telefon to natychmiast przyjmuję oferty. Wiedziałem, że mamy walczyć ponownie z Jirim, mieliśmy się spotkać w sierpniu. Nie spodziewaliśmy się, że do walki dojdzie tak szybko, ale obaj jesteśmy w podobnym miejscu. Normalnie dopiero zaczynalibyśmy przygotowania do pojedynku.
Jiri Prochazka także nie miał problemu z zaakceptowaniem propozycji z biura UFC. Czech opowiedział o tym w programie MMA Hour.
– Jestem człowiekiem, który zawsze jest na „tak”. Wierzę w szanse i wierzę w spontanicznie podejmowane decyzje. Urodziłem się wojownikiem i to nie jest tylko moja wiara, ale ja faktycznie jestem wojownikiem. Będąc wojownikiem należy reagować na takie sytuacje. Gdy idziesz ulicą i coś się wydarzy, trzeba reagować natychmiast. To jest coś, co lubię w walkach, o których dowiaduję się z krótkim wyprzedzeniem. Trzeba zareagować natychmiast. Trzeba pokazać to, co ma się najlepszego w tej chwili. Normalnie masz długie przygotowania, myślisz o strategii, a tak, wchodzisz i dajesz z siebie to, co najlepsze.
0
0
