UFC czy KSW? Arkadiusz Wrzosek o swojej przyszłości w MMA: „To też zależy wszystko od…”

Arkadiusz Wrzosek zdradził, jakie ma plany na swoją przyszłość w mieszanych sztukach walki. Nie ukrywa, że myśli tylko o dwóch opcjach.

Warszawski zawodnik to kickboxer, który postanowił przejść do MMA. Od razu związał się z federacją KSW, dla której stoczył dwa pojedynki. Najpierw przed czasem rozbił Tomasza Sararę, a następnie pokonał przez decyzję Tomasa Moznego.

To jednak dopiero początek jego przygody z tą formułą i nie miał jeszcze okazji zmierzyć się z prawdziwym zawodnikiem MMA, który byłby dla niego dużym sprawdzianem.

Wrzosek o swojej przyszłości

W ostatniej rozmowie z Filipem Lewandowskim fighter został zapytany o to, jak widzi swoją przyszłość za 5 lat. Przyznał, że będzie już pełnoprawnym zawodnikiem MMA i w grę wchodzą wyłącznie dwa wyjścia. Albo będzie dalej bił się w okrągłej klatce KSW, albo spróbuje swoich sił w oktagonie.

Nie ukrywa jednak, że duże znaczenie będą miały finanse. W polskiej organizacji może liczyć na znacznie większe pieniądze, które z całą pewnością będą rosły wraz z kolejnymi zwycięstwami. W UFC natomiast będzie musiał zaczynać od początku, zarówno jeśli chodzi o rywalizację z przeciwnikami, jak i wynagrodzenie.

– Za 5 lat to wydaje mi się, że będę zawodnikiem pełną gębą. Są dwie opcje. KSW lub UFC. To są dwie drogi. Nie ma co gadać, to też zależy wszystko od finansów. W KSW zarabiam tak, że w UFC zarobiłbym z dwa razy mniej za pierwszą walkę, ponad dwa razy mniej. Jak ja mam za 5 lat znowu zarabiać dwa albo trzy razy mniej, to mi się nie będzie kalkulowała. Zależy od mojej sytuacji finansowej. Jeśli nie będę zwracał już uwagi na pieniądze, no to będzie kolejny cel, marzenie do spełnienia.

Natomiast jeśli chodzi o wymarzoną walkę. Wrzosek wskazał oczywiście Jona Jonesa, absolutną legendę MMA, który jest jednym z najlepszych zawodników w historii:

– Każda walka w UFC byłaby wymarzona, jakaś taka gdzieś wysoko. No Jon Jones za 5 lat to ile będzie miał 40? Ale dalej jak na wagę ciężką to jest jeszcze taki normalny wiek. Na ten moment biorąc pod uwagę zawodników, którzy się biją i mogą się bić za 5 lat w UFC, to walka z Jonesem byłaby wymarzona.