0
0
0
Tyson Fury w najnowszym wywiadzie ponownie wypowiedział się na temat potencjalnej walki z Jonem Jonesem w UFC. Brytyjczyk uważa, że całą dyskusję zaczął… Joe Rogan.
„Król Cyganów” przerwał sportową emeryturę zaledwie kilka miesięcy po jej rozpoczęciu. Brytyjczyk został wyzwany przez Ołeksandra Usyka i zmierzył się „na przetarcie” z Chisorą, którego pokonał przez TKO w 10. rundzie. Kolejne miesiące mijały, a do ewentualnego pojedynku z Ukraińcem raczej było dalej, niż bliżej.
W ostatnich tygodniach narosło za to sporo plotek, łączących Tysona Fury’ego z Jonem Jonesem. Panowie wymieniali się uprzejmościami w social mediach, a Dana White wyraził chęć na negocjacje z mistrzem WBC. Sam „The Gypsy King” poruszył tę kwestię w jednym ze streamów:
„Rozmawialiśmy z Francisem Ngannou na temat walki hybrydowej. Teraz rozmawiamy o tym z Jonem Jonesem. Właśnie teraz prowadzone są rozmowy. Ofertę od UFC otrzymałem wczoraj. Nigdy nie wiesz, co cię czeka w przyszłości, ale jawi ona się świetlana.”
O ile wszystko wskazywało na to, iż Fury jest chętny na takie zestawienie, o tyle inne wrażenie można odnieść po jego ostatnich wypowiedziach, które pojawiły się na kanale Bloody Elbow. Brytyjczyk stwierdził, że pomysł jego walki w MMA jest niepoważny.
„Szczerze mówiąc, cała ta rozmowa o moim pojedynku z Jonem Jonesem w klatce jest absolutnie niedorzeczna. Jestem linearnym mistrzem świata wagi ciężkiej. Człowiekiem, który pokonywał każdego. Dlaczego miałbym nawet marzyć o wejściu do klatki i zapasach i tak dalej? To nie moja sprawa.”
Tyson Fury wskazał też winnego rozpoczęcia tego tematu. Tym okazuje się być… komentator UFC, Joe Rogan.
„To ten mały gno*ek to zaczął. Znikąd, nie było nigdy negocjacji ani rozmów ze mną, czy Jonem. Jon jest świetnym gościem, zapewne GOAT-em jeśli chodzi o MMA. Rogan powiedział: 'Jakby zamknąć Tysona Fury’ego i Jona Jonesa w pomieszczeniu, to Jon go rozniesie na kawałki’. Jeśli ktoś zostanie ze mną zamknięty i nie ma żadnych zasad, to trzeba by mnie za*ić, aby mnie powstrzymać.”
0
0
