Marcin Tybura potwierdził, że jest gotowy wejść na zastępstwo, gdyby jeden z bohaterów main eventu UFC 285 musiał wycofać się z walki.
Polak podczas ostatniej gali w Las Vegas stoczył swój 17 pojedynek dla największej organizacji MMA na świecie. Zmierzył się z Blagoyem Ivanovem i po pełnym trzyrundowym dystansie zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziów.
Tybura po wygranej w UFC
Dla Tybury było to 11 zwycięstwo w oktagonie. Na ten moment zajmuje 10 pozycję w rankingu i przyznał, że w następnym starciu chciałby zmierzyć się z Jairzinho Rozenstruikiem, który w klasyfikacji znajduje się zaraz przed Polakiem.
Podczas konferencji prasowej Tybura przyznał również, że może być rezerwowym zawodnikiem na galę UFC 285, podczas której do klatki powróci Jon Jones i zmierzy się z Cirylem Ganem. Stawką tego starcia będzie pas zwakowany przez byłego mistrza Francisa Ngannou.
– Myślę, że nie przyjąłem żadnego mocnego ciosu. Jeśli ktoś wypadnie z main eventu o mistrzowski pas wagi ciężkiej, mogę wejść na zastępstwo – przyznał Polak.
Padło także pytanie o to, jak typuje sam pojedynek – Nie wiem, jak Jones się zaprezentuje po 3-letniej przerwie i zmianie dywizji, ale uważam go za GOAT-a. Myślę, że wróci jak w czasie swojego prime’u i wygra.
Źródło: YouTube
- Juras mógł zostać gangsterem: „Miałem zero pieniędzy w portfelu i dostałem propozycję”
- Johnny Walker wypadł z łask UFC? Brazylijczyk zmierzy się z niżej notowanym rywalem!
- Shara Magomedov zmierzy się z pogromcą Roberta Bryczka
- Du Plessis vs Adesanya w planach na UFC 305 w Perth! Wielki powrót UFC do Australii!
- Sergei Pavlovich vs. Alexander Volkov! UFC zmienia plany i zestawia starcie topowych rosyjskich ciężkich!