0
0
0
Sebastian Przybysz wreszcie powrócił na matę. Reprezentant Mighty Bulls nie trenuje jednak w Polsce. Przybysz wyleciał do Tajlandii, gdzie trenuje w Bangtao Muay Thai & MMA.
Sebastian Przybysz to były mistrz federacji KSW w kategorii koguciej. Doskonały zawodnik ma za sobą trzymiesięczną przerwę od treningów. Wszystko oczywiście było spowodowane fatalnym urazem, którego „Sebić” doznał na wrześniowej gali KSW 86 we Wrocławiu.
Przybysz został kopnięty przez Jakuba Wikłacza i przyjął większość siły ciosu na rękę. Niestety całość zakończyła się dla Sebastiana niezwykle dramatycznie, gdyż całą noc po gali spędził na SORze, a najpoważniejszym z urazów było złamanie ręki.
Rehabilitacja Przybysza wcale nie trwała tak długo jak można by się było tego spodziewać. Wielu zawodników po takiej kontuzji potrzebuje zdecydowanie dłuższej przerwy. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że Przybysz cały czas starał się trenować skupiając się na takich elementach jak kopnięcia, czy po prostu utrzymanie kondycji fizycznej.
Na całe szczęście Sebastian Przybysz wznowił już treningi. Zawodnik wyleciał do Tajlandii wspólnie z Bartoszem Leśko. Fighterzy z Gdyni trenują w Bangtao Muay Thai & MMA. Przybysz zamieścił nawet w sieci pierwsze zdjęcia z tego wyjazdu.
– W końcu wróciłem na matę. Czas się powoli wkręcać w treningi. Budowanie formy rozpoczęte.
0
0
