Sean O’Malley 'Chcę być największą gwiazdą w sporcie’

Sean O’Malley udzielił nowego wywiadu stacji ESPN. W trakcie rozmowy Amerykanin wypowiedział się na temat swoich aspiracji. O’Malley chce być największą gwiazdą nie tylko w sportach walki.

Mistrz organizacji UFC w kategorii koguciej szykuje się do obrony mistrzowskiego pasa. Sean O’Malley stanie 9 marca do rewanżowego pojedynku z Marlonem Verą. Zawodnicy zmierzą się na dużej gali UFC 299 w Miami. W trakcie rozmowy z Megan Olivi, 29-letni zawodnik ujawnił swoje plany.

Okazuje się, że ambicje O’Malleya sięgają ponad to co udało mu się do tej pory osiągnąć. Sean chce być największą gwiazdą nie tylko w sportach walki, lecz ogółem w sporcie, biorąc pod uwagę także inne dyscypliny.

– Myślę, że jeśli w tym roku wygram dwie walki w pięknym stylu to uzyskam status zbliżony do tego jaki ma Conor McGregor. Organizacja UFC zanotowała wzrost 40, może nawet 50% w stosunku do tego kiedy Conor był w swoim prime. Naprawdę w trakcie pandemii koronawirusa popularność organizacji mocno poszła do przodu i ja miałem więcej okazji ku temu aby wejść do octagonu i stać się gwiazdą. Oczywiście, że chcę być taki jak Conor, ludzie myślą, że to głupie, ale taka jest prawda. On pod względem rozpoznawalności jest największą gwiazdą w świecie sportów walki.

Sean O’Malley wrócił także pamięcią do pierwszego pojedynku z Marlonem Verą. Oto co na temat tego starcia i historii między zawodnikami powiedział „Sugar”:

– Prawda jest taka, że dostawał po dupie i po prostu mu się poszczęściło. Uważam tak od momentu tego starcia i wiem, że on nigdy tego nie przyzna, gdyż wie, że mam rację. Wszystko jednak wyszło mi na dobre. Zostałem mistrzem, będę bronił tytułu, dostaję część pieniędzy ze sprzedanych PPV. Uważam, że historia z Chito jest większa od każdej innej w naszej dywizji, pierwszy raz spotkałem się z nim w sierpniu 2020 roku, a w sierpniu 2023 roku zdobyłem pas. Tak po prostu musiało być. Ta walka ma dla mnie wiele sensu, dawno nie byłem tak podekscytowany przed pojedynkiem.