Mamed Pudzianowski nokauty ksw

Pudzian przed walką z Mamedem: „Moje ręce ważą. One nie biją, one tłuką.”

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 18 listopada 2022

Mariusz Pudzianowski podczas gali KSW 76 był gościem Mateusza Borka w studiu telewizyjnym. Popularny Pudzian wypowiedział się przed pojedynkiem z Mamedem Khalidovem, który zaplanowany jest na galę KSW 77. Sprawdźcie jak Mariusz podsumował swą potężną siłę.

Przed nadchodzącą galą KSW 77 Mariusz Pudzianowski zapowiada, że ma kilka asów w rękawie przygotowanych na walkę z Mamedem Khalidovem. Starcie Mariusza Pudzianowskiego z Mamedem Khalidovem, dwóch największych gwiazd w historii organizacji KSW, będzie walką wieczoru nadciągającej gali KSW 77.

Wydarzenie to odbędzie się 17 grudnia w Gliwicach. Do pojedynku legend zostało zatem jeszcze wiele czasu, mimo to obaj panowie czy to za pośrednictwem mediów społecznościowych czy w trakcie wywiadów udzielanych dziennikarzom często są wypytywani o to jakie mocne strony ma rywal, oraz jaki gameplan układają na pojedynek.

Pudzian: „Moje ręce ważą. One nie biją, one tłuką.”

Chyba wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że Mariusz Pudzianowski to człowiek, który wielkie sukcesy zawdzięcza przede wszystkim ciężkiej pracy jaką od lat wykonuje na sali treningowej. Zarówno przygotowując się do zawodów strongman jak i do startów w MMA Mariusz zostawia sporo zdrowia w trakcie katorżniczych jednostek treningowych.

„Ja mam swoje asy w rękawie, Mamed ma swoje. Który wykorzysta te asy w dobrym momencie i będzie miał dobry dzień, bo żeby wygrać walkę trzeba mieć dzień, ten zwycięży. Mam sporo fajnych niespodzianek, a dokładnie wiecie, że ja nie śpię. Po walce z Michałem Materlą miałem raptem tydzień wolnego. Cały czas praca, praca.”

Pudzianowski powiedział również, że cieszy się, iż doszedł do takiego etapu w karierze, w którym może zmierzyć się z Mamedem i walka wydaje się nie być jednostronna, ma znaki zapytania i wzbudza ciekawość fanów.

„Ja wchodząc do tej klatki już wygrałem. Jest naprawdę dobrze. Ostatnie dwa lat tak się czuję. Wchodzę do klatki i chcę się bić. Nie zastanawiam się czy ma to być pierwsza, druga, czy trzecia runda. Poluję na to, jak utłuc rywala. Patrzę na przeciwnika i szukam dziury. Mogę wam tylko powiedzieć, że będzie grubo. Moje ręce ważą. One nie biją, one tłuką.”

Pełną rozmowę z Mariuszem Pudzianowskim znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej federacji KSW.

Zostaw ocenę
0
0