ufc comeback

Prochazka, Edwards, Pereira – niesamowite comebacki w 5. rundach walk mistrzowskich [VIDEO]

Bartosz Sobczak
0
Opublikowano: 26 grudnia 2022

Na przestrzeni ostatnich lat osiadacze pasów mistrzowskich organizacji UFC zmieniali się wielokrotnie. Niezwykle rzadko działo się jednak tak, by zawodnicy zdobywali mistrzowskie pasy w finałowej piątej rundzie. Jeszcze rzadziej natomiast bywało tak by fighterzy byli w stanie odwrócić całkowicie losy pojedynku mistrzowskiego właśnie po niesamowitych comebackach.

Na czerwcowej gali UFC 274 Jiri Prochazka i Glover Teixeira stoczyli wyśmienitą walkę, która śmiało mogła pretendować do miana walki roku. Czech był wielokrotnie w opałach i na punkty bez wątpienia pojedynek wygrywał Brazylijczyk.

Prochazka był jednak w stanie odwrócić losy starcia i w samej końcówce boju udusił zdecydowanie bardziej doświadczonego oponenta. Jiri sięgnął po mistrzowski pas serwując swoim fanom ekscytujący thriller z wybitnym zwrotem akcji.

Zaledwie dwa miesiące później, w sierpniu na gali UFC 278 Leon Edwards był zaledwie dwie minuty od tego, aby w walce rewanżowej ulec Kamaru Usmanowi. To co stało się później sprawiło, że Anglik zszokował środowisko MMA w spektakularny sposób układając rywala do snu, prześmiewczo można tu powiedzieć, że „Rocky” zgodnie z przydomkiem oponenta sprawił mu „Nigeryjski Koszmar”.

W listopadzie na UFC 282 Alex Pereira znalazł się w podobnej sytuacji do tej w jakich byli Prochazka i Edwards. Tym razem również to pretendent był w stanie sięgnąć głębiej do serducha, by nie powiedzieć duszy i wyczarował brutalny nokaut, dzięki któremu odebrał Adesanyi pas kategorii średniej, a przy tym poprawił swój rekord w sportowych starciach ze „Stylebenderem” na 3:0.

Zostaw ocenę
0
0