Jiri Prochazka oglądał oczywiście występ swojego ostatniego rywala na UFC 283. Niepokonany w federacji Czech skierował wiadomość do nowego mistrza kategorii półciężkiej.
Na gali w Rio de Janeiro Jamahal Hill zmierzył się z Gloverem Teixeirą o zawakowany przez Jiriego Prochazkę tytuł. Różnica między fighterami była widoczna gołym okiem – Amerykanin spuścił jednostronny łomot Brazylijczykowi, którego jednak nie dał rady skończyć przed czasem. Były mistrz kategorii półciężkiej nie miał zamiaru się poddać i z uporem odpowiadał na kolejne ciosy ze strony „Sweet Dreams”.
Amerykanin już po ostatniej syrenie zalał się łzami w przekonaniu o swojej wygranej. Sędziowie nie mieli wątpliwości i jednogłośnie wskazali zwycięstwo Jamahala Hilla, punktując 50-44, 50-44 i 50 -44. Tym samym zawodnik po raz pierwszy w karierze sięgnął po mistrzostwo UFC oraz jest pierwszym uczestnikiem Dana White’s Contender Series, który otrzymał title shota.
Już niedługo po zwycięstwie „Sweet Dreams” posypały się gratulacje. Kilka słów przekazał mu też w specjalnym nagraniu powracający do pełni sprawności Jiri Prochazka. Czech dał znać Hillowi, że ten ma się czego obawiać!
„Gratulacje… Nadchodzę. NADCHODZĘ!”
Co ciekawe Amerykanin jeszcze przed zwycięstwem na UFC 283 przyznał w rozmowie z TMZ Sports, że z chęcią przetestuje umiejętności „Denisy”.
„Odniosłem takie wrażenie, że ludzie uważają, że nie zasługuję na title shota. Nawet Jiri chyba tak mówił, co samo w sobie jest szalone, bo koleś swoją szansę dostał po jakichś 2. zwycięstwach. Dziwne to, rozumiesz? Od lat chciałem z nim walczyć. Z jego barkiem nie jest podobno tak źle, może wrócić już na lato. K**wa, lecimy z tym. Na 1000% tego chcę, jestem gotowy pokazać mu, że mogę mu dorównać.”
A message to @JamahalH from @Jiri_BJP after #UFC283 👀 pic.twitter.com/OCEeWilId7
— UFC (@ufc) January 22, 2023