

Paweł Jóźwiak prezes organizacji Fight Exclusive Night zareagował na niedawną wypowiedź Arkadiusza Tańculi. Jóźwiak nie był zadowolony z tonu wypowiedzi freak fightera i swymi słowami najpewniej postanowił ukrócić jego zapędy.
Prezes FEN w ostatnim czasie działa prężnie nie za biurkiem, lecz bezpośrednio w środku klatki. Paweł Jóźwiak najwyraźniej uznał, że starty na galach freakowych pozwolą mu nie tylko na wypromowanie samego siebie i zarobienie ładnej sumy pieniędzy, lecz także przyczynią się do promowania organizacji Fight Exclusive Night.
Jóźwiak w ostatnim czasie toczył pojedynek z Jackiem Murańskim do czego odniósł się Tańcula mówiąc otwarcie, że kibicuje Jackowi i że prezes FEN nie ma duszy wojownika, więc zapewne przegra. „Aroy”, który od lat otwarcie mówi o tym, że jego celem są walki w federacji KSW pożyczył tego samego… Jackowi Murańskiemu.
Do całej sprawy Paweł Jóźwiak odniósł się w trakcie rozmowy z reporterem Filipem Lewandowskim. Prezes FEN ostro zareagował na słowa Tańculi i powiedział:
„Za każdym razem przewiduje, że przegram walkę. Dowiedziałem się, że nie mam duszy wojownika, na jakiej podstawie on wygaduje takie rzeczy? Facet pcha się do KSW, a przegrał z freakiem. Po co gada, że miał ofertę z FEN? Miał taką ofertę, że wszyscy o tym słyszeli, tylko ja jako prezes nie słyszałem. Ja mu mogę pokazać jaka jest różnica między freakiem i zawodowcem. Mogę mu zorganizować walkę z zawodnikiem semi-pro. Wkurza mnie to, jak freaki potrenują rok, dwa, trzy czy nawet cztery i mianują siebie sportowcami. Freak i sport to są dwie różne sprawy!”
Co on opowiada? Jak ktoś ciężko trenuje przez rok albo dwa to może zacząć karierę zawodową, nie ma czegoś takiego, że staż jest wyznacznikiem zawodowstwa. Ktoś może nawet po 10 latach trenowania dostać od kogoś kto trenuje 2 lata, co prawda nie zdarza się to często ale jest to możliwe.